Oceń
Czegoś takiego jeszcze nie było. Gigantyczne kule gradu spadły z nieba w Argentynie. Największa miała średnicę 23-24 centymetrów!
Gigantyczny grad w Villa Carlos Pas spadł z nieba, przeraził ludzi i zainteresował naukowców. Do zdarzenia doszło już dwa lata temu, ale dopiero teraz ci ostatni zabrali głos w sprawie i opublikowali stosowny raport.
Do legendarnego, przerażającego gradobicia doszło 8 lutego 2020 roku. Największa gradzina miała średnicę niemal 24 centymetrów. Teraz naukowcy potwierdzili, że kule gradu, które spadły tego dnia z nieba, pobiły swoją wielkością dotychczasowy rekord świata.
Gargantuiczne gradobicie
Teraz naukowcy postulują, by do pojęć meteorologicznych wprowadzić nazwę "gargantuicznego gradobicia". Miałoby dojść do niego w przypadkach, gdy kule gradu przekraczają 15 cm średnicy.
Naukowcy zajmujący się gradobiciem z 8 lutego 2018 roku próbowali ustalić, jak dochodzi do podobnych zjawisk i czy można je jakoś przewidzieć. Nie udało im się dokonać zbyt wiele - podaje "Gazeta Wyborcza". Nie znaleźli bowiem żadnych wskazówek na to, że gargantuiczne gradobicie nadchodzi. Jest jednak ostrzeżenie dla Polski - może pojawić się także w naszym kraju. Wszystko dlatego, że do jego pojawienia się potrzebne są "superkomórki" burzowe, występujące także u nas.
Gigantyczny grad wytwarza się, gdy w komórkach burzowych pojawiają się wirujące prądy wstępujące powietrza - mezocyklony. Mezocyklon unosi ciepłe i wilgotne powietrze, a to rozpręża się, schładza, a para wodna znajdująca się w nim zaczyna się skraplać. Temperatura powietrza poniżej zera ekspresowo zamraża krople wody, które łączą się w wielkie bryły.
Oceń artykuł

