18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Grozi nam "efekt Jarkowskiego"

Złowieszcza asteroida nadlatuje. Koniec świata w czerwcu?

Wojciech Kozicki
18.06.2021  07:59
Asteroida 441987 (2010 NY65) tym razem się nam nami zlituje, ale w przyszłości może nam zafundować koniec świata
Asteroida 441987 (2010 NY65) tym razem się nam nami zlituje, ale w przyszłości może nam zafundować koniec świata Fot: DAVIS/N.A.S.A./SIPA/East News

Asteroida 441987 (2010 NY65) nadlatuje i już 25 czerwca niepokojąco zbliży się do Ziemi. NASA uspokaja, że apokalipsa i koniec świata nam nie grożą, ale jednocześnie określa to ciało niebieskie jako „potencjalnie niebezpiecznie”. Czy rzeczywiście możemy spać spokojnie?

Koniec świata był bliski, ale jakoś przetrwaliśmy występ Rafała Brzozowskiego na Eurowizji. Teraz jednak pojawiło się kolejne apokaliptyczne niebezpieczeństwo, tym razem z kosmosu. Asteroida 441987 (2010 NY65) stanowi zagrożenie dla Ziemi? Czy w czerwcu czeka nas koniec świata? Amerykańska agencja kosmiczna zapewnia, że zderzenie Ziemi z ciałem niebieskim nie nastąpi. Rozmiar asteroidy (187 m długości) i jej odległość od Ziemi mogą jednak budzić niepokój. Poza tym, kosmiczny obiekt oznaczony jako 441987 (2010 NY65) przemierza Układ Słoneczny z prędkością 13,4 km/s, czyli ponad 48 000 km/h. Wyobrażacie sobie kolizję z takim rozpędzonym diabelstwem? Z Ziemi nie byłoby co zbierać!

Asteroida i efekt Jarkowskiego - kiedy koniec świata?

Jak wynika z najnowszych analiz, asteroida najbardziej zbliży się do Ziemi 25 czerwca. Będzie to ponad 15 razy więcej niż dystans między Ziemią a Księżycem. Choć wydaje się to odległość bezpieczna, to przypominamy, że w skali kosmicznej oznacza to „o włos”. NASA zdecydowała się więc uznać 441987 (2010 NY65) za obiekt NEO, czyli bliski Ziemi i potencjalnie niebezpieczny. Eksperci podkreślają, że ciało niebieskie zyskało takie miano, bo chociaż teraz nam nie zagraża, to nie jest wykluczone uderzenie w Ziemię w przyszłości podczas kolejnych zbliżeń.

Mianem NEO określa się planetoidy, komety i meteoroidy, których obiekty przechodzą blisko orbity Ziemi. Blisko, czyli w odległości mniejszej niż 1,3 j.a. od Słońca. NASA monitoruje nocne niebo i kataloguje wszystkie obiekty NEO o średnicy większej niż 1 km. Taki rozmiar może sprawić, że obiekt NEO uderzający w Ziemię, dokonałby katastrofalnych zniszczeń o zasięgu lokalnym, a nawet globalnym – wyjaśnia Interia.pl.

Jak na razie trajektoria lotu asteroidy nie wskazuje, że dojdzie do kolizji z naszą przytulną i sympatyczną planeta, jednak tor lotu może się zmienić. Oddziałują bowiem na niego m.in. grawitacja dużych ciał niebieskich (planet), zagęszczenie pyłu międzyplanetarnego i efekty niegrawitacyjne jak np. „efekt Jarkowskiego”.

Czytaj także