Oceń
Jackowski, Baba Wanga, Nostradamus, Glanc, Pio… do tego grona profetów o najbardziej defetystycznych wizjach dołączył właśnie Elon Musk. Szef Tesli i SpaceX zapowiada koniec świata i wyginięcie wszystkich gatunków na Ziemi. Okazuje się, że ta apokalipsa zostanie wywołała przez Słońce. Kiedy rozegra się ostateczny dramat? W jaki sposób człowiek może przetrwać zagładę życia na planecie?
Koniec świata jest nieunikniony. Elon Musk na Twitterze zapowiedział, że życie na Ziemi zostanie brutalnie wyeliminowane. Przyczyną masowej eksterminacji będzie rozszerzenie Słońca oraz jego zewnętrznej atmosfery. Jest to związane ze zmniejszaniem się ilości wodoru w jądrze centralnej gwiazdy Układu Słonecznego. Okazuje się jednak, że dla ludzi jest jednak nadzieja i możemy przetrwać apokalipsę. Ratunkiem mają okazać się podróże kosmiczne. Założyciel SpaceX sugeruje, że człowiek przetrwa zagładę życia na Ziemi jeśli stanie się gatunkiem międzyplanetarnym.
Musk, koniec świata i zabójcze Słońce
Czy tym samym Elon Musk reklamuje swoje kosmiczne projekty i próbuje uzasadnić wydawanie miliardów dolarów na swoje futurystyczne wizje? Przypomnijmy, że jego firma SpaceX buduje m.in. obecnie statek Starship oraz planuje kolonizację Marsa.
Kiedy nastąpi zapowiadany koniec życia na Ziemi? Eksperci uspokajają, że proces przekształcania Słońca w Czerwonego Olbrzyma potrwa ok. 5 miliardów lat. Obecnie znacznie większym zagrożeniem wydają się być zmiany klimatyczne, które według naukowców, doprowadzą do 6. masowego wymierania w dziejach planety. Co gorsza, na łamach "Biological Reviews" stwierdzili, że ten proces już się rozpoczął za sprawą destrukcyjnej działalności człowieka.
Słońce jest stosunkowo młodym żółtym karłem. Z czasem spuchnie i rozszerzy swoją objętość do tego stopnia, że sięgnie wewnętrznych planet naszego układu, w tym prawdopodobnie Ziemi. To jednak nastąpi dopiero za około 5 mld lat. Natomiast historia człowieka współczesnego rozpoczęła się około 200 tys. lat temu lub nawet później – podaje Komputer Świat.
Oceń artykuł