Oceń
Żarty na bok, oto poważne poszukiwania. Od kilku dni nie udaje się namierzyć krokodyla, który zbiegł z hodowli. Ma 250 kg i zabójcze zęby.
Wyjątkowo niebezpieczny, atakujący z zimną krwią, w dodatku pożerający swoje ofiary. Kim jest ten przerażający morderca? To zbieg z prywatnej hodowli w Hiszpanii. Policja nie ma na razie pewności, gdzie wcześniej mieszkał, czy został na wolność po cichu wypuszczony, czy sam tę wolność sobie wybrał. Wiedzą co innego - jest śmiertelnie niebezpieczny.
Obława na krokodyla trwa już kilka dni. Początkowo władze traktowały doniesienia o zwierzu jako bezpodstawne plotki, później okazało się, że gad naprawdę grasuje. Miał zadomowić się w rzece Duero, która teraz przeczesywana jest przez odpowiednie służby.
Próbuje uciec z kraju
Hiszpańska gazeta "Diario de Valladolid" donosi o zwłokach znajdowanych na brzegu rzeki. Na szczęście nie ludzkich - to rozszarpane przez wielkiego gada ryby. Z analiz śledczych wywnioskowano, że zbieg próbuje opuścić Hiszpanię - kieruje się w stronę granicy z Portugalią.
Krokodyl był już widziany między innymi w miastach Simancas i Tordesillas. Specjaliści zauważają, że gad jest zdolny pokonać dalekie dystanse. Jak na razie został zidentyfikowany jako krokodyl nilowy o wadze około 250 kg i długości około dwóch metrów.
Oceń artykuł

