Oceń
Kolejna potencjalnie niebezpieczna asteroida zbliża się do Ziemi. Nasz glob minąć ma już 6 maja, ale NASA ostrzega: jest potencjalnie niebezpieczna.
Ile końców świata już przeżyliście? My co najmniej kilka, a pewnie kilkadziesiąt (albo i więcej). Prawda jest jednak taka, że prędzej czy później coś zapewne w Ziemię uderzy i albo przyniesie masową zagładę, albo potężnie uszkodzi naszą planetę.
Skąd takie przypuszczenia? Choćby stąd, że właśnie w ten sposób wyginęły dinozaury. Jesteśmy już jednak miliony lat do przodu i dysponujemy wysoce rozbudowaną technologią, a NASA robi wszystko, by potencjalne zagrożenie wykryć w porę i unicestwić.
Koniec świata w maju?
Jednocześnie NASA co chwila ogłasza, że jakaś wielka asteroida bądź inny kosmiczny obiekt zostały wykryte, lub że uznano je za potencjalnie niebezpieczne. Dzieje się tak za każdym razem, gdy gigant zbytnio zbliża się do Ziemi, z czego wynika ryzyko kolizji. Jak na razie mieliśmy dużo szczęścia, czy tak będzie też w maju?
Asteroida 2009 FR1 została odkryta na początku 2009 roku. Ma średnicę około 10 metrów i wkrótce znajdzie się w odległości od Ziemi uznanej za potencjalnie kolizyjną. Ryzyko zderzenia oszacowano na... 1 do 140 tysięcy. Czy zatem nie ma żadnych powodów do obaw?
NASA twierdzi, że są i uznała 2009 FR1 za potencjalnie niebezpieczną. Obiekt 6 maja znajdzie się w odległości 0,2 AU, czyli 30 milionów kilometrów od Ziemi, ale obszar niepewności tych wyliczeń to aż +/- 23 miliony kilometrów.
Oceń artykuł

