Oceń
Koronawirus napawa przerażeniem cały świat. Eksperci wiedzą już, w jaki sposób rozwinie się jego epidemia. Ostrzegają przed ostatnim etapem. Wszystkich nas najprawdopodobniej czeka to samo.
Koronawirus nie jest pierwszy patogenem, który wzbudził globalny strach. Wcześniej ludzie bali się ptasiej grypy, świńskiej grypy (A/H1N1), SARS, MERS i wielu innych potencjalnie śmiertelnych chorób.
Koronawirus na tle SARS i MERS wypada znacznie bardziej optymistycznie. Jego wskaźnik śmiertelności jest o wiele niższy niż w przypadku dwóch wymienionych jednostek chorobowych. Swego czasu wszystkie te przypadki napawały ludzkość niezmiernym przerażeniem.
Koronawirus dla wszystkich skończy się tak samo
Co się z nimi stało? Otóż na ogół te choroby nie przestały nagle, magicznie istnieć. Zwyczajnie w którymś momencie nastąpiło przełamanie epidemii i zmniejszenie liczby przypadków. Ludzie dalej na nie zapadają, ale mniej powszechnie i z jakichś przyczyn... przestaje to wzbudzać panikę w społeczeństwie.
Kiedy działanie patogenu nie jest już tak zjadliwe, społeczeństwo wraca do normalnego funkcjonowania, bez wykupowania ze sklepów wszystkich produktów spożywczych czy żeli i mydeł antybakteryjnych.
Musimy pamiętać, że we współczesnym świecie takie przypadki, jak koronawirus, będą się zdarzać coraz częściej. Jesteśmy w końcu otwartym społeczeństwem - z powszechnymi, międzynarodowymi podróżami i międzynarodowym handlem. Im mniej paniki, tym lepiej.
Według dr Howard Markel, dyrektor Center for the History of Medicine na Uniwersytecie w Michigan, wszystkich nas na końcu paniki z powodu koronawirusa, czeka to samo. Mianowicie globalna amnezja. Z czasem zapomnimy, że wirus wywoływał w nas strach i zajmiemy się codziennymi sprawami ze spokojem ducha.
Oby ten moment nadszedł jak najszybciej.
Oceń artykuł