18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Owad jak z horroru

Latające kleszcze atakują. Piją krew i obsiadają całą chmarą!

Wojciech Kozicki
21.10.2019  21:38
Latający kleszcz w Polsce - groźne ugryzienie i możliwa reakcja alergiczna
Latający kleszcz w Polsce - groźne ugryzienie i możliwa reakcja alergiczna Fot: Facebook/Paweł Błachowicz/Extreme-foto

Idzie zima w Polsce, ale kleszcze nie mają litości. Lasy Państwowe ostrzegają – jesień jest w tym roku dość ciepła, więc na terenach leśnych znacznie dłużej atakują latające kleszcze. Ich głównymi ofiarami są sarny, jelenie i łosie, ale chętnie piją też ludzką krew. Mogą być bardzo groźne dla zdrowia!

Myślicie, że kleszcze spadają na was jedynie z drzew i krzewów? Lepiej uważajcie na latające kleszcze! Jak podaje radiozet.pl, są to tak naprawdę strzyżaki jelenie, a więc gatunek owada z rodziny narzępikowatych. Inne nazwy tego owada to łowik, wesz jelenia albo po prostu kleszcz ze skrzydłami.

Małe toto, szybkie i twarde. Normalnie ściśnięcie między palcami często jest niewystarczające. Bąble po ich ugryzieniach często bardzo długo się goją  - ostrzegają Lasy Państwowe na Facebooku.

Ugryzienie kleszcza

Latające kleszcze żywią się krwią swoich ofiar. Po ugryzieniu na ciele, początkowo niezauważalnym, po jakimś czasie pojawia się grudka, która może nie zniknąć nawet przez rok. U niektórych osób po ugryzieniu przez tego kleszcza może wystąpić groźna reakcja alergiczna. Rumieniowe zmiany skórne i silne swędzenie mogą trwać wiele miesięcy.

Poradnikzdrowie.pl podaje, że gdy latający kleszcz znajdzie się w sierści zwierzęcia, wówczas traci skrzydła i zachowuje jak zwykła wesz pijąca krew. Pasożytując na ofierze owady kopulują i rodzą larwy.

Strzyżaki potrafią obsiąść człowieka całymi chmarami. Potrafią pogryźć, wczepiając się w skórę, włosy, wchodząc do nosa, uszu i oczu. Po ukąszeniu na skórze pojawia się swędząca grudka – ostrzega Poradnikzdrowie.pl.

Czytaj także