Oceń
Zima w Polsce sieknęła jak wściekła. Tymczasem nad Bałtykiem po raz kolejny odnotowano rzadkie i niezwykłe zjawisko – tajemnicze lodowe kule. Skąd się wzięły "morszkulce" i jak powstają?
Lodowe kule nad Bałtykiem wróciły. Setki lodowych kul po raz kolejnych zauważono na brzegu morza. Wszystkie są niemal jednakowej wielkości (od kilku do kilkudziesięciu centymetrów), a naukowcy są pod wrażeniem regularności ich kształtów. Wyglądają jak wyszlifowane. Skąd wzięły się w Zatoce Puckiej na wysokości Jastarni i jak powstały?
Lodowe kule nad Bałtykiem. Rzadkie zjawisko w Polsce
Jak wyjaśnia Radio ZET, lodowe kule na brzegu morza są rzadkim zjawiskiem. Tworzą się, gdy zmieszaniu ulegają woda, błoto pośniegowe, śnieg oraz śryż (lód prądowy). Im wyższy prąd, tym kule są większe. Od kilku lat miejscowi potocznie określają je jako „morszkulce”. Jak zwraca uwagę profesor Marek Zajączkowski z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w rozmowie z RMF FM, wiatr wywołuje falę o odpowiedniej wysokości, która powoduje toczenie bryłek lodu po brzegu.
Portal Twój Pogoda zwraca uwagę, że do formowania się lodu brzegowego konieczne są określone warunki pogodowe. Jeśli wiatr jest za silny, może rozbić kule.
Zjawisko wielokrotnie zaobserwowano już w różnych regionach świata. Zdarzało się, że lodowe kule miały nawet wagę 20 kilogramów.
Najczęściej to jest tak, że jakiś niewielki element, nawet mały kawałek patyka czy niewielki kamień zostaje oblodzony. Potem zaczyna się toczyć po plaży, a bryzgi wody obmarzając na nim, powiększają bryłę lodową. Regularny kształt wynika z tego, że fala toczyła tę kulę do plaży – wyjaśnia prof. Zajączkowski. (rmf24.pl)
Oceń artykuł
Tu się dzieje
