Oceń
Kolejne, europejskie kraje alarmują o niepokojącym wzroście zakażeń koronawirusem. Za nowe przypadki odpowiadają subwarianty Omikrona o nazwie BA.4 i BA.5. Zdaniem niektórych ekspertów obecnie choroba tak mocno różni się od podstawowego wariantu COVID-19, że zasługuje na nazwę COVID-22.
Pierwsze doniesienia o koronawirusie zaczęły pojawiać się pod koniec 2019 roku. Od tamtego czasu wirus rozprzestrzenił się po całym świecie oraz wielokrotnie zmutował. Hiszpański wiceszef resortu zdrowia Antonio Zapatero uważa, że obecny COVID-19 "bardzo różni się od oryginalnego", dlatego powinien nosić nazwę COVID-22.
Obecny covid to choroba wywołana przez inne wirusy, powstałe przez mutacje odmienne od oryginału: to subwarianty Omikronu BA.4 i BA.5. Ich transmisja jest bardzo wysoka - mówił Zapatero w rozmowie z "Reddacion Medica".
Hiszpańscy eksperci rozmawiający z dziennikiem "Raddacion Medica" przyznali, że kraj nawiedziła już siódma fala pandemii. Nowe warianty wywołują objawy takie jak: ból głowy, ból mięśni, kaszel, gorączka, omdlenia i niedociśnienie.
Koronawirus w Polsce
Według najnowszych danych nowe warianty Omikrona atakują przeważnie osoby powyżej 59 roku życia. Polski minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnia, że służba zdrowia jest przygotowana na kolejny atak pandemii.
Niedzielski ostrzega, że tak, jak w poprzednich latach zaraza najpewniej znów zaatakuje jesienią. Niestety, nowe warianty są bardziej odporne na szczepionki.
Pojawiają się mutacje, one fachowo nazywane są BA.4 i BA.5, które uciekają tej immunizacji, to znaczy, że są dalszymi krewnymi Omikrona i szczepienia mniej chronią przed samym zakażeniem - mówił Adam Niedzielski.
Mamy nadzieję, że powrót do normalności będzie już trwały, choć nikt nie może tego obiecać.
Oceń artykuł