Oceń
Miliony poddanych oszukane? Możliwe, ze w trumnie królowej wystawionej na widok publiczny, wcale nie było ciała monarchini! Co się z nim stało?
Królowa Wielkiej Brytanii Elżbieta II rządziła krajem przez calutkie 70 lat. Monarchini była najdłużej panującą osobą w historii i na stałe wpisała się w krajobraz nie tylko swego królestwa, ale i świata. Nic więc dziwnego, że jej śmierć wywołała szok i zadumę w wielu krajach, także w Polsce.
Elżbieta II zmarła 8 września w wieku 96 lat. 19 września w Wielkiej Brytanii odbyły się całodzienne uroczystości pogrzebowe, na które ściągnęły miliony poddanych i przedstawiciele innych krajów. Polskę reprezentowali prezydent Andrzej Duda i jego żona Agata - i jak przystało na naszą głowę państwa, nie obyło się bez wpadki.
Tajemnica trumny Elżbiety
I choć pogrzeb odprawiono dopiero 11 dni po śmierci, to wcześniej przez tydzień trumna Elżbiety II wystawiona była publicznie, by każdy chętny mógł oddać hołd królowej i ją pożegnać. Okazuje się jednak, że w środku prawdopodobnie wcale nie było ciała!
Czy Brytyjczycy nas okłamali? Co się stało z królową? Gdzie ukryto jej ciało? Wiadomo, że jej trumna została w środku wyłożona ołowiem, co miało zapobiec szybkiemu rozkładowi. Nie wiadomo, jaka była wola monarchini i czy chciała być po śmierci zabalsamowana, ciało jednak musiało gdzieś czekać na pochówek. Gdzie i w jakich warunkach? Czy umieszczone w trumnie nie groziło wybuchnięciem od pośmiertnych gazów? I czy nie zaczęło się rozkładać, wydzielając trudny do zniesienia odór?
Trumna królowej pusta?
Ekspert w temacie zgonów, a raczej osób zmarłych, balsamista Adam Ragiel w rozmowie z Medonetem sugeruje, że ciało Elżbiety II wcale nie zostało wystawione w trumnie, by poddani i oficjele mogli je publicznie pożegnać. Mężczyzna twierdzi, że wystawienie trumny miało jedynie wymiar symboliczny. Zwłoki królowej niemal na pewno czekały zaś na złożenie ich w ołowianym pudle do ostatniej chwili.
Gdyby trumna była lekka, bez wkładu i bez zwłok, jej niesienie nie nastręczałoby trudności, a w przypadku królowej widać było, że ci mężczyźni muszą się nieźle wytężyć, by wyjąć ją z pojazdu czy umieścić na katafalku. Najprawdopodobniej ciała w trumnie nie było, tylko czekało na pogrzeb w odpowiednim miejscu. W protokole pożegnania i pochówku jest dużo podróżowania tam i z powrotem. Trumna — na czas transportu — jest najpewniej pusta, a wystawianie jej na widok publiczny ma tu jedynie wymiar symboliczny
- mówi balsamista.
Co ciekawe, trumna królowej Elżbiety II waży kilkaset kilogramów, wszystko przez wspomniany już wkład ołowiowy. Współcześnie podobnych rozwiązań już się raczej nie stosuje, między innymi z uwagi na wygórowaną cenę. Rodzina królewska z pewnością jednak nie musiała przejmować się finansami, kierowała się zaś tradycją. A wiadomo, akurat oni z tradycją mają bardzo dużo wspólnego - tylko dzięki niej mają tak wysoką pozycje i nadal pozostają najważniejszymi ludźmi w Wielkiej Brytanii.
Oceń artykuł

