Oceń
Sławny polski jasnowidz Wojciech Glanc przyjrzał się wnikliwie głośnej sprawie Antoniego Królikowskiego, który został zatrzymany przez policję po prowadzeniu samochodu pod wpływem narkotyków. Profeta zdradził, kto według niego kopie dołki pod aktorem.
Antoni Królikowski być może w końcu się doigrał. Policja zatrzymała go pod wpływem narkotyków podczas prowadzenia samochodu. Jak sam wyjawił, w jego zatrzymaniu pomógł donos jakiegoś przykładnego obywatela, zapewne zmartwionego o innych uczestników ruchu i pieszych, którym aktor mógł zrobić krzywdę.
Z pomocą ruszył mu jednak jasnowidz Wojciech Glanc. Przyjrzał się on sprawie wnikliwie, a nawet spojrzał na to, czego zwykły śmiertelnik okiem nie zoczy.
Mam takie odczucie, że to wszystko, co dzieje się wokół aktora, wymyka się spod kontroli i rozwija w niepokojącym kierunku
- powiedział w rozmowie z „Super Expressem” Wojciech Glanc.
Kto czyha na Antka?
Wojciech Glanc zdradził przede wszystkim, że ktoś z bliskiego grona Antoniego Królikowskiego nie życzy mu najlepiej.
W swoim bezpośrednim środowisku zawodowym ma osobę, która wyśmienicie odgrywa bardzo dobrego przyjaciela, ale tak naprawdę jest osobą nieprawdopodobnie zawistną. Ciągle jest w pobliżu. To w pewnym momencie wyjdzie na jaw, pan Antek przekona się o tym na własnej skórze. Muszą mu się otworzyć oczy na bliskiego przyjaciela, który wcale nie jest mu taki życzliwy
- przestrzega złowieszczo profeta Wojciech Glanc w rozmowie z „Super Expressem”.
Polski jasnowidz ocenił także, kiedy Królikowski się ustatkuje i uspokoi.
On ma taką naturę buntownika, ale to zacznie słabnąć w okolicach w wieku 40 lat. Wtedy dopiero zacznie się ta energia uspokajać. Mam odczucie, że aktor dostanie ciężką nauczkę prawną, co spowoduje, że wreszcie zacznie zastanawiać się nad swoim zachowaniem. Z góry przepraszam za te słowa, ale niestety mam wrażenie, że teraz czuje się trochę bezkarny, bo jest "nienaruszalną gwiazdą". Tym razem jednak nie tak łatwo będzie mu z tego wszystkiego wybrnąć
- ocenia Glanc.
My natomiast życzymy Antoniemu, żeby był znany bardziej ze swojej pracy, a mniej ze skandali! Dla dobra Polski i Polaków. Pozdrawiamy serdecznie!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
