Oceń
Choć monarcha ten ma płeć, a w tym wypadku jest mężczyzną, nie zostanie to ujęte w jego oficjalnym tytule. Przynajmniej nie wszędzie. W Australii Południowej Karol III będzie nazywany „władcą” lub „monarchą”, nie „królem”.
Do koronacji króla Karola III dojdzie już 6 maja 2023 roku. Już niedługo monarcha zapanuje, choć raczej fasadowo, nad swoim poddanymi rozsianymi po całym globie. Karol III nie będzie jednak królem międzynarodowo – wszystko przez najnowszą decyzję podjętą w Australii Południowej.
Król Karol III nie będzie nazywany królem we wszystkich włościach brytyjskiego imperium. W jednym ze stanów Australii, która jest pod zwierzchnictwem Wielkiej Brytanii, weszła w życie ustawa, wedle której należy używać języka neutralnego płciowo. Tytuł „król” jest zbyt nacechowany płciowo, więc będzie musiał zostać zamieniony na coś neutralnego.
Nie „king” a „sovereign”. Karol III nie będzie królem
Karol III nie będzie więc królem w części Australii. Zamiast tego będzie określany jako „sovereign”, co można przetłumaczyć na „władcę” lub „monarchę”. To określenie w języku angielskim nie jest nacechowane płciowo i może być używane do osoby każdej płci.
Decyzja parlamentu stanowego Australii Południowej dotyczy nie tylko króla czy królowej, ale również innych tytułów. Rzecznik rządu stanowego kierowanego przez premiera Petera Malinauskasa powiedział, że zmiana „zmodernizuje parlamentarne miejsce pracy”.
Przy rekordowej liczbie kobiet z Partii Pracy wybranych do parlamentu nie ma sensu nazywać ich„ przewodniczącymi” („chairman” - red.), jeśli nadzorują komisję”
- powiedział premier Australii Południowej.
Rzeczniczka opozycji Michelle Lensink powiedziała, że zmiany odzwierciedlają „oczekiwania społeczności”, jednocześnie są „zgodne z innymi jurysdykcjami w całym kraju”.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na .
Oceń artykuł
Tu się dzieje
