Oceń
W Parku Narodowym Krugera w RPA zginął mężczyzna podejrzany o kłusownictwo. Polował na nosorożce, gdy "dopadły" go inne zwierzęta.
Przyroda zemściła się na kłusowniku z RPA, który zginął tragicznie w Parku Narodowym Krugera. Mężczyzna wyszedł z kolegami polować na nosoorożce, ale z wyprawy nie wrócił.
Jak donieśli jego koledzy, w czasie polowania nagle pojawił się słoń. Zwierzę stratowało kłusownika i najprawdopodobniej zabiło na miejscu.
Kłusownik pożarty przez zwierzęta
Koledzy mężczyznę zostawili w parku, po czym o tragedii poinformowali rodzinę ofiary. Ta udała się do strażników - bliscy chcieli, by odnaleziono jego ciało.
To jednak nie było wcale proste. Poszukiwania trwały aż dwa dni. W końcu strażnicy znaleźli czaszkę i spodnie mężczyzny. Resztę, jak się okazuje, pożarły lwy.
Karma dopadła też kolegów stratowanego przez słonia mężczyzny. Trzej kłusownicy zostali aresztowani.
Rogi nosorożca cenniejsze od złota
Dlaczego kłusownicy polują na nosorożce? Rogi tych zwierząt są niezwykle cenne, a sproszkowane uchodzą w Chinach za lekarstwo.
W ostatnim tygodniu w Hong Kongu śledczy przechwycili największy przemyt rogów od pięciu lat - podaje BBC. Nielegalnie przewożony towar wart był ponad dwa miliony dolarów, czyli dwa razy więcej, niż za podobna ilość złota!
Oceń artykuł

