Oceń
W aplikacji Google kot znany jako Gacek jest najwyżej ocenianą atrakcją turystyczną Szczecina. Świat oszalał na jego punkcie, a o polskim kocie piszą światowe media. Nie da się ukryć, że to doprawdy rozkoszny mały fufuś. Teraz wrócił na nagłówki, ponieważ trafił w końcu do weterynarza.
Polski kot stał się światową sensacją po tym, jak został najwyżej ocenianą atrakcją turystyczną Szczecina. Światowe media rozpływają się nad milusińskim, a szczecinianie przemierzają miasto wzdłuż i wszerz, żeby tylko spotkać tego uroczego bąbla. Gacek bowiem nie ma domu i jest bezpańskim kotem. Wałęsa się po ulicach miasta i dokarmiany jest przez życzliwych i serdecznych tego świata. Dlaczego Gacek nie znalazł domu?
Na to pytanie odpowiada portal stronapodrozy.pl – kocur zjawił się pod jednym ze sklepów odzieżowych przy ulicy Kaszubskiej i od tej pory właściciele i pracownicy opiekują się futrzakiem i dbają o jego potrzeby. Gdy jednak próbowano go udomowić, Gacuś zatęsknił za szerokimi plenerami i niczym nieskrępowaną wolnością szczecińskich prerii. O Gacku zrobiło się głośno już w lutym, a teraz wrócił na nagłówki, ponieważ zniknął z ulicy. Co się z nim stało?
Kot Gacek zniknął z ulicy. Trafił do weterynarza
Kot Gacek zniknął ze szczecińskiej ulicy pod koniec marca, a jego dojmująca nieobecność pozostawiła wyrwę w sercach szczecinian. Po kilku dniach wyjaśniło się, co stało się z puchatym czworonogiem. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami ogłosiło, że Gacek trafił do domu tymczasowego.
Kicia ma już swoje latka, przez co ma problemy z zębami i stawami. Gacek dostał odpowiednie leczenie, a także wstrząsające wieści – musi schudnąć aż 4-5 kilogramów.
Jak wyniki badań? W badaniu ogólnym wszystko w porządku, krew (profil rozszerzony) też wszystko w normie. Zęby niestety wymagają leczenia stomatologicznego, ale Gacek ma ponad 10 lat, więc raczej nic dziwnego. Lekka bolesność w stawach - podajemy już leki. Dr Paweł zaleca konieczność zrzucenia 4-5 kg
- wyjaśnia TOZ.
My jesteśmy potężnymi fanami tego pulchniaczka i życzymy mu pełni zdrowia.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
