Oceń
Venlo, Holandia. Mężczyzn zobaczył na ulicy granat. Niczym bohater zasłonił przechodniów własnym ciałem, kładąc się na potencjalnie niebezpiecznym ładunku wybuchowym. Została przeprowadzona wielka ewakuacja, ale był to niewypał.
Jak podaje tmgonlinemedia.nl, Xavier Lucassen wybrał się na spacer z psem i zobaczył granat. Wydawało mu się, że syczał, więc mogło dojść do wybuchu. Zadzwonił na policję, a następnie położył się na nim. Służby ewakuowały z okolicy ponad 100 osób. Gdy leżał w bezruchu, saperzy przez kilka godzin unieszkodliwiali ładunek.
Niewybuch z czasów wojny?
Okazało się, że był to granat z czasów II wojny światowej. Nie był jednak niebezpieczny, ktoś wcześniej usunął z niego materiał wybuchowy. Lucassen i tak nie wyszedł z tego bez szwanku. Trafił do szpitala z objawami hipotermii.
Przyznał się, że widział ten granat już kilka dni wcześnie. Wtedy nie wiedział co to jest i się nim nie interesował.
ZOBACZ TEŻ: Nastolatka zginęła od wybuchu smartfona
Położył się na granacie, by ratować ludzi:
Oceń artykuł

