Oceń
Potworna przepowiednia Sybilli już zaczęła się spełniać. Co gorsza, mówi ona o końcu świata. Czego możemy się spodziewać w najbliższych dniach?
Przepowiednie Sybilli, czyli królowej Saby, powstały po tym, jak spotkała się ona z królem Salomonem. Wówczas zaczęły do niej przychodzić potworne proroctwa, a spisywać zaczął je kronikarz. Od setek lat słowa królowej budzą niepokój, ale przyciągają też rzesze wprawnych interpretatorów, którzy próbują rozszyfrować, co kobieta miała na myśli. Wielu jest zdania, że przepowiadany przez nią koniec świata nie tylko zbliża się wielkimi krokami, lecz wizja miałaby już się spełniać.
Wedle jej wizji, zanim nadejdzie ostateczny koniec ludzkości, czeka nas jeszcze wiele strasznych wydarzeń – kataklizmów, klęsk żywiołowych i wojen. O czym mówiła Sybilla, królowa Saby, i czy powinniśmy się obawiać, że jej prorocze słowa zaczynają się spełniać?
Przepowiednia królowej Saby o końcu świata zaczęła się spełniać? Co teraz?
Proroctwo królowej Saby zostało spisane w trzech częściach. Pierwsza z nich dotyczy kataklizmów, które dotkną Izrael po śmierci króla Salomona. Druga mówi o Jezusie – o jego nadejściu i ukrzyżowaniu. Natomiast ostatnia dotyczy już nas, to znaczy mówi o przyjściu wielkiej wojny i kryzysie wiary chrześcijańskiej.
Zanim jednak nadejdzie koniec świata, ludzkość uświadczy siedmiu znaków. Mowa jest o suszy, o pocących się krwią zwierzętach, a także o świecących się na czerwono księżycu i słońcu. Wiele fragmentów o apokalipsie już się spełniło. Sybilla opisała wszakże maszyny napędzane węglem, handle międzynarodowy i ogólny rozwój technologiczny. To właśnie ma być przyczyną odejścia ludzi o wiary i nadejście wielkiej wojny. W tym konflikcie umrzeć mają dwie trzecie niewiernych, a później po 50-letnim okresie pokoje, przyjdzie Antychryst.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
