Oceń
Jak rozpoznać zbliżającą się śmierć? Okazuje się, że ciało człowieka już kilka dni wcześniej daje wyraźne sygnały. Czym są trójkąt śmierci, łabędzi śpiew i twarz Hipokratesa?
Lekarze wiedzą, że pacjent odchodzi. Nawet kilka dni wcześniej organizm daje znak, że śmierć nadchodzi. Osoby pracujące w hospicjach, obcujące na co dzień ze śmiercią, potrafią niemal bezbłędnie odczytać sygnały świadczące o zbliżającym się zgonie. Ciało przed śmiercią zmienia się w charakterystyczny sposó i wysyła wyraźne sygnały.
Sygnały i objawy przed śmiercią. Widać zmiany na twarzy
Śmierć można „odczytać” z ciała już kilka dni przez zatrzymaniem się funkcji życiowych. Portal abczdrowie.pl pisze m.in. o senności, utracie apetytu i niechętnym przyjmowaniu płynów. Następuje także osłabienie krążenia objawiające się zimnymi palcami u stóp i dłoni. Spada zapotrzebowanie organizmu na energię, więc może też pojawić się spadek masy ciała, a puls coraz trudniej wyczuć.
Sygnały ostrzegające, że zaczyna się umieranie (abcZdrowie):
- coraz większe zmęczenie podstawowymi czynnościami, apatia;
- problemy z oddychaniem, „łapanie powietrza”, okresy szybkich, płytkich oddechów przeplatanych ciężkim bezdechem;
- podczas oddechu może występować też bulgotanie tzw. grzechotka śmierci;
- nadmierna senność;
- pobudzenie, niepokój;
- niechęć do jedzenia i picia;
- obrzęki nóg i rąk;
- coraz rzadsze oddawanie moczu, zmiana barwy moczu na ciemniejszą.
Jak podają źródła, już kilka dni przed śmiercią mogą wystąpić takie objawy jak m.in. mrowienie i drętwienie kończyn, owrzodzenia, a rany w okolicy stóp nie chcą się goić. Występują plamy opadowe, postępuje sinienie dochodząc nawet do ramion i ust.
Na kilka godzin przed śmiercią oddech staje się coraz płytszy, występują duszności, bezdechy i „rzężenie przedśmiertne” określane także jako „grzechotka śmierci” i „łabędzi śpiewa”. Powodem jest wydzielina gromadząca się w błonach śluzowych. Oczy stają się szkliste.
Dolegliwości żołądkowe. Osłabienie organizmu, połączone z brakiem apetytu i przyjmowanymi lekarstwami powodują dolegliwości, takie jak nudności, wymioty lub zaparcia – podaje Medonet.pl.
Śmierć może objawiać się także znakami na twarzy. Jej rysy ulegają wyostrzeniu z powodu zanikającej tkanki tłuszczowej (tzw. twarz Hipokratesa), zapadają się policzki i skronie. Uwydatnieniu ulega nos i pojawia się na nim charakterystyczna bruzda. Między kącikami ust górnej wargi i szczytem piramidy nosa pojawia się tzw. „trójkąt śmierci”.
Serce przestaje pracować i przez cztery minuty obumiera mózg. Ciało jeszcze przez kilkadziesiąt sekund, jak gdyby ostatkiem sił, próbuje złapać oddech. Potem jest cisza i kompletny bezruch – czytamy na radiozet.pl.
Mogą wystąpić omamy i majaczenie. To dlatego umierający ludzie twierdzą, że widzą swoich zmarłych bliskich. Spada wrażliwość na bodźce. Usta są lekko otwarte, niekiedy następuje wyciek śliny z kącika ust, szczęka staje się rozluźniona. Może dojść do nietrzymania moczu i stolca w ostatniej fazie życia.
Jestem przekonany, co wynika z literatury tematu, że ludzie nie boją się samej śmierci, tylko boją się procesu umierania. Tego, że będzie bolało, że będzie duszno, że będą zdani na łaskę innych. Tego się boimy – odarcia z naszej intymności, godności. Często osoba, która świetnie radziła sobie w życiu, była głową rodziny, wytyczała trend, nagle staje się zależna od innych w wyniku choroby. W miarę postępu choroby staje się coraz bardziej zależna - opisał psychoonkolog, ekspert w dziedzinie opieki paliatywnej Paweł Witt. (Onet.pl)
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł