Straszna wizja śląskiej stygmatyczki. „Ratujcie się, póki macie czas”

Oceń

Pochodząca ze Śląska rzekoma stygmatyczka Katarzyna Szymon podzieliła się ze światem swoją wizją dotyczącą przyszłości. Nie ma dla Polski dobrych wieści.

Katarzyna Szymon, zwana „Katarzynką”, już od wczesnych lat życia przejawiała niezwykłe talenty do głębokiej modlitwy i zadumy. W trakcie Wielkiego Postu w marcu 1946 roku miała otrzymać stygmaty – rany Jezusowe pojawiły się na jej dłoniach i stopach, a także na czole i na prawym boku. Katarzyna Szymon miała też płakać krwawymi łzami i spotykać się z Jezusem i Matką Boską.

Jej stygmatów i daru jasnowidzenia Kościół Katolicki nigdy nie uznał za prawdziwe, lecz jej niezwykłe wizje dalej znajdują posłuch wśród kolejnych pokoleń Polaków.

Trzy Dni Ciemności

W 1986 roku do śląskiej stygmatyczki Katarzyny Szymon przyszła niezwykła wizja. Wówczas przepowiedziała ona Trzy Dni Ciemności. Miała to być boska kara.

Przyjdą ciężkie czasy (…). A gdy to będzie się działo, zatykajcie i zaciemniajcie okna. Nie wychodźcie na podwórko i nie wyglądajcie na zewnątrz, bo nie wytrzymacie grozy, która będzie szła. Tylko w pokojach bądźcie, uklęknijcie i módlcie się szczerze. Ze łzami w oczach proście: Jezu nie karz nas, Jezu ratuj nas, Jezu wysłuchaj nas. Trzeba dużo prosić. I straszna kara przejdzie po modlitwie i będzie jeszcze dobrze na Ziemi

- wieszczyła Katarzyna Szymon.

Miała też zalecenie od samej Matki Boskiej.

Przestańcie już grzeszyć, przeklinać, upijać się, kłamać. Żyjcie tylko w prawdzie, jeden drugiego nauczajcie i nikogo nie oskarżajcie, a będziecie mieli Niebo

- mówiła.

Później ma nastąpić upadek cywilizacji człowieka, nie będą działać telefony, samochody i pociągi.

Moje dzieci, jeżeli ludzkość się nie nawróci, przyjdzie straszna nędza na świat, przyjdzie wielka kara. Macie zaprzestać pijaństwa, przekleństwa, rozwodów i mordowania dzieci nienarodzonych. Ma być miłość i wiara. Ratujcie się, póki macie czas

- twierdziła mistyczka.

Wolny od zguby ma być jedynie jej ojczysty region – Śląsk.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.