Oceń
Zawodnik MMA Borys Mańkowski i szokujące wideo w sieci. Miał być zwykły streaming live na YouTube, a wyszedł patostream. Walki w MMA wygrywa, ale starcie z internetem przegrał. Zdradził, jak zarabiać pieniądze na YouTube. To raczej poradnik dla dorosłych.
Jak prowadzić streaming? Borys Mańkowski nie opanował do końca transmisji internetowych, bo zapomniał o jednej z najważniejszych zasad. Po streamowaniu trzeba wyłączyć kamerę.
Do sieci trafiło kontrowersyjne nagranie. Mańkowski prowadzi z kimś prywatną rozmowę. W pokoju przebywał z córeczką. Nela chyba powinna zatkać uszy, bo tata mówił o tematach dla dorosłych. Zrobiło się wulgarnie.
Jakbym mieszkał w tej Tajlandii na stałe, to bym takie relacje robił co drugi dzień, bo bym się nudził. Jechałbym sobie reggae baru, odpalał blanta i z nimi gadał. Ten świat do tego dąży, że jak masz k*rwa mocny kanał, możesz codziennie gadać z wiarą. Siedzisz sobie codziennie k*rwa, jarasz sobie blanta, gadasz z gościem i dzięki temu siedzisz na Bali. No k*rwa pięknie w ch*j. I ktoś ci wpłaca 10 złotych, ty dziękujesz no i k*rwa nic nie robisz – tłumaczył Mańkowski. (Youtube.com/Picia HD)
Po chwili zauważył, że na ekranie komputera zaczęły pojawiać się komentarze. Internauci uświadomili mu, że transmisja na YouTube nadal trwała. Zorientował się, że jego opowieści o zarabianiu na streamach słuchało 600 osób.
ZOBACZ TEŻ: Rosjanin i transmisja live w sieci. Popełnił samobójstwo wężem
Borys Mańkowski i szokujący stream na YouTube. Nie wyłączył kamerki internetowej:
Oceń artykuł
Tu się dzieje
