Oceń
Kolejna tragedia w czasie polowania. W środku lasu, z rąk myśliwego omal nie zginął 75-letni mężczyzna.
Jak wiadomo, myśliwi widzą więcej. Potrafią na przykład dostrzec dzika w żubrze lub człowieka w dziku. Więcej widział też chyba jeden z myśliwych z gminy Olsztynek, który w ostatnią niedzielę strzelił do swojego kolegi.
Cóż stało się w lesie nieopodal miejscowości Kurki w województwie warmińsko-mazurskim? Szczegóły nie są znane, ale scenariusz mniej więcej ten sam, co zwykle. Polowanie, grupa niedowidzących myśliwych i ofiara. Niestety, tym razem ludzka.
75-latek postrzelony
Jeden z mężczyzn, którzy w niedzielę rekreacyjnie postanowili trochę sobie pozabijać, sam padł ofiarą myśliwego. 75-letni mężczyzna, zaszyty gdzieś głęboko w lesie, został postrzelony w brzuch i przedramię.
Tym razem koledzy ze strzelbami szybko zauważyli pomyłkę i wezwali pogotowie. Niestety, pan znajdował się na trudno dostępnym terenie, więc do pomocy mu, trzeba było ściągnąć śmigłowiec.
Poza pogotowiem na miejscu pojawiła się policja z technikiem kryminalistyki, a sprawą zainteresował się prokurator. Zabezpieczono łuskę naboju i strzelbę, z której został raniony senior - podaje PAP. Mundurowi przesłuchali myśliwych, a strzelającego do kolegi mężczyznę przebadali alkomatem - był trzeźwy.
Jak zakończy się sprawa? Pozostaje nam czekać. Całość zbada Prokuratura Okręgowa w Olsztynie.
Oceń artykuł