Oceń
Bartłomiej M., czyli słynny „Miś” oraz pupil Antoniego Macierewicza, wróci do aresztu? Śledztwo przeciwko m.in. byłemu rzecznikowi MON Bartłomiejowi M., prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu (Podkarpackie), zostało przedłużone do końca sierpnia.
Bartłomiej M. niedawno wyszedł z aresztu, zaczął nowe życie, karierę i schudł. Jednak były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej i niegdyś ulubieniec Antoniego Macierewicza, znowu ma kłopoty. Wraz z pięcioma innymi osobami jest podejrzany o działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA. i wyrządzenie szkód na kwotę 491 tysięcy złotych. Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu zdecydowała się przedłużyć śledztwo do końca sierpnia.
Bartłomiej M. podejrzany. Antoni Macierewicz pomoże pupilowi?
Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu postawiła Bartłomiejowi M. oraz b. posłowi Mariuszowi Antoniemu K. zarzuty „powoływania się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł"
Bartłomiej M. przebywał w areszcie od 30 stycznia 2019 roku. Po 5 miesiącach wyszedł na wolność, ponieważ zostało wpłacone poręczenie majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych, na co pozwolił warszawski sąd okręgowy. Prokuratura złożyła zażalenie, ale Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił zażalenie prokuratury i M. pozostał na wolności. Co więcej, Bartłomiej M. i była pracownica MON Agnieszka M. usłyszeli zarzuty przekroczenia swoich uprawnień jako funkcjonariuszy publicznych i działania na szkodę spółki PGZ w związku z zawartą przez nią umową szkoleniową. Mieli narazić spółkę na straty w wysokości 491 964 zł.
28 stycznia 2019 r. b. rzecznik MON został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, na polecenie tarnobrzeskiej prokuratury. Oprócz Bartłomieja M. zatrzymani zostali wtedy także b. poseł Mariusz Antoni K., b. członek zarządu PGZ Radosław O., dwaj byli dyrektorzy PGZ S.A. i b. pracownica MON – przypomina Polsat News.
Oceń artykuł