Oceń
45-letnia Iwona L., która obcięła palec 4-letniemu Adasiowi stanie przed sądem. Prokuratura jest przekonana, że kobieta swojego czynu dokonała umyślnie. Za okaleczenie dziecka grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Krwawy horror rozegrał się w Dobropolu Pyrzyckim (woj. zachodniopomorskie). Gdy 45-letnia kobieta bawiła się w domu podczas alkoholowej libacji, jej synek przytrzasnął sobie palec wersalką. Kobieta po próbach uwolnienia 4-letniego Adasia wpadła na przerażający pomysł.
4-latek krzyczał z bólu
Iwona L. poszła po nóż kuchenny i nożyce, za pomocą których odcięła synkowi część uwięzionego palca. Potworny krzyk bólu poderwał sąsiadów, którzy po sprawdzeniu co się stało, wezwali pogotowie.
Kobieta znajdująca się w stanie nietrzeźwości, nie zachowując należytej ostrożności podczas podjętej próby oswobodzenia palca zaplątanego w materiał kanapy, dokonała przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu przecięcia powłok skóry, mięśnia, naczyń oraz nerwów – przekazała w rozmowie z TVP3 Alicja Macugowska-Kyszka ze szczecińskiej prokuratury.
Badanie alkomatem wykazało u 45-latki 2 promile alkoholu. Jak relacjonują sąsiedzi, bezrobotna Iwona L. od dawna zmagała się z uzależnieniem od alkoholu.
Szok, szkoda chłopca. Bardzo fajny chłopiec, nic dziecko nie jest winne, tylko matka. Widziałam, jak ta Pani chodziła tu z tym dzieciątkiem pod wpływem, bo było to widać - mówi jedna z mieszkanek Dobropolu w rozmowie z TVP.
Obecnie 4-letnim Adasiem opiekuje się jego ojciec. Proces sądowy rusza za dwa miesiące. Iwona L. może spędzić za kratkami nawet 5 lat.
Oceń artykuł