Oceń
Jacek Jaworek, podejrzewany o potrójne morderstwo w Borowcach, wciąż jest na wolności. Policja może jednak nigdy go nie złapać, bo… bestia NIE ŻYJE? Jasnowidz Krzysztof Jackowski w swojej wizji ujrzał, że psychopata prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Wskazał nawet, gdzie należy szukać ciała. Co jeszcze człuchowski mistyk wywróżył z przepoconej czapki potwora?
Jacek Jaworek nigdy nie stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości, a wyrok zostanie wydany już na Sądzie Ostatecznym? Tak twierdzi jasnowidz Krzysztof Jackowski, czyli Nostradamus z Człuchowa. Wbrew informacjom i podejrzeniom śledczych, profeta uważa, że morderca ze wsi Borowce popełnił samobójstwo.
Jackowski i poszukiwania Jaworka
Jackowski w rozmowie z „Faktem” ujawnił, że krewni zamordowanej przez Jaworka rodziny postanowili sami odnaleźć zwyrodnialca i zwrócili się o pomoc do detektywów. Agencja detektywistyczna zgłosiła się natomiast do jasnowidza. Kazał im przywieźć rzeczy należące do Jaworka, by mógł nawiązać z nich duchowy kontakt.
Przywieźli mi przepoconą czapkę należącą do poszukiwanego.W końcu poczułem... On nie żyje. Duch poszukiwanego podpowiedział mi: Poraj... Poraj... Nie wiedziałem, że taka miejscowość istnieje. Sprawdziłem na mapie, Poraj leży 32 km od Borowców, gdzie doszło do tragedii. Jaworek uciekł. Po zbrodni zabił się. Trzeba przeczesać teren wokół Poraja – ujawnia jasnowidz Jackowski. ("Fakt")
Przypominamy, że w nocy z 9 na 10 lipca 52-letni Jacek Jaworek miał z zimną krwią zastrzelić swojego brata, jego żonę i ich 17-letniego syna Jakuba. Policja podała niedawno informację, że prawdopodobnie nie działał sam i ktoś pomógł mu w ucieczce z miejsca zbrodni.
Komendant wojewódzki policji w Katowicach wyznaczył 20 tys. zł nagrody za informacje o mężczyźnie. Nie należy jednak podejmować samodzielnie próby zatrzymania, bo psychopata może być uzbrojony i zdesperowany.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
