Oceń
Katowice i tragedia w centrum miasta – kierowca autobusu przejechał 19-latkę. Pojawiają się nowe informacje na temat wypadku, a prokuratura ujawniła wyniki toksykologii kierowcy-mordercy. Czy zabił dziewczynę celowo? Czy był pod wpływem narkotyków? Wiadomo również jaka kara grozi kierowcy autobusu z Katowic.
Horror w centrum Katowic. W sobotę przed szóstą rano, blisko przejścia dla pieszych w pobliżu zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej, doszło bo bójki grupy młodych ludzi na ulicy. Kierowca autobusu nr 910 ZTM obsługiwanego przez PKM Katowice zatrzymał się, ale grupa nie zamierzała się rozstąpić. Nagle kierowca ostro ruszył, wciągając 19-latkę pod koła i ciągnąc ją tak kilkadziesiąt metrów. Podniosła śmierć na miejscu. Pojawiają się kolejne informacje o Basi Sz. Wiadomo, że osierociła dwójkę małych dzieci, a internauci śmieją się z jej śmierci.
Kierowca autobusu z Katowic zabił 19-latkę. Nowe informacje i zeznania
Jak ujawniła prokuratura, badania toksykologiczne wykazały w organizmie kierowcy autobusu antydepresanty i leki przeciwbólowe. Zażył leki przepisywane na receptę, co potwierdził prokurator Aleksander Duda z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Jednocześnie wykluczono, że kierowca autobusu zażywał narkotyki lub alkohol. Wciąż nie ustalono, jak zażyte leki mogły wpłynąć na zachowanie kierowcy i możliwość kierowania pojazdem.
Kierowca zeznał podczas przesłuchania, że nie wiedział, iż kogoś przejechał. Sądził, że ludzie, którzy za nim biegli i na niego krzyczeli, chcieli zrobić mu krzywdę.
Podejrzany stwierdził, że nie miał świadomości, że kogokolwiek mógł potrącić autobusem, że kogokolwiek ma pod kołami autobusu i chciał dojechać do zajezdni, ponieważ, jak wyjaśnił - tam miał się czuć bezpiecznie, bo tam miała być ochrona. Kierowca bał się o swoje życie i zdrowie. Bał się, że zostanie zaatakowany przez grupę ludzi zarówno z prawej, jak i z lewej strony, dlatego ruszył. Natomiast nie miał świadomości, że kogokolwiek ma pod kołami autobusu – powiedziała Monika Łata z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach. (Polsat News)
Kierowca został tymczasowo aresztowany i usłyszał zarzuty. Za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa grozi kara do 25 lat więzienia lub dożywocie. Ujawniono również, że mężczyzna miał na koncie osiem kolizji drogowych, w tym część z udziałem autobusu.
Sprawę postanowił skomentować też premier Mateusz Morawiecki. Na konferencji odniósł się do wypadku autobusu, przy okazji promując program wyborczy PiS.
To wypadki, z którym mieliśmy do czynienia już rok temu w Warszawie. Niestety trzeba zaostrzyć przepisy w tym zakresie i na pewno do tego doprowadzimy - sprawę skomentował premier Mateusz Morawiecki.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
