Oceń
Kolejny szokujący seks skandal w Kościele. Tym razem duchowni nie skrzywdzili jednak dziecka, jak to mają w zwyczaju, a NIEPEŁNOSPRAWNĄ KOBIETĘ! Prokuratura w Suchej Beskidzkiej prowadzi postępowanie wobec ks. Kazimierza K., który podejrzany jest o to, że w szpitalu molestował starszą osobę z niepełnosprawnością.
Kościół znów w ogniu krytyki, rozpętało się piekło. Wczoraj wyciekła sekstaśma biskupa, wplątanego w romans z kochankiem i ukrywanie pedofilii, ale to nie koniec szokujących wiadomości. Prokuratura w Suchej Beskidzkiej prowadzi postępowanie wobec ks. Kazimierza K., podejrzanego o to, że będąc kapelanem w jednym ze szpitali, dopuścił się molestowania niepełnosprawnej seniorki. Portal RMF24 ujawnił, że do tych potwornych czynów miało dojść na oddziale geriatrycznym na południu Polski w 2017 roku.
Ksiądz molestował niepełnosprawną w szpitalu - kuria chciała to ukryć?
Media nieoficjalnie podają, że ksiądz Kazimierz K. został przyłapany z pacjentką w sytuacji jednoznacznie wskazującej na molestowanie seksualne. Pojawiły się też informacje, że kobieta była „pobudzona po każdej wizycie kapelana”.
RMF24 podaje, że gdy sprawa wyszła na jaw, szpital wydał zakaz wstępu dla duchownego i powiadomił kurię. Ta oczywiście jedynie "odwołała księdza z funkcji kapelana w kilku placówkach medycznych". Zawiadomiła organy ścigania dopiero w lutym 2021 roku. Śledztwo ruszyło w pierwszym tygodniu kwietnia, a rzecznik prasowy archidiecezji krakowskiej zapewnia, że ksiądz kapelan natychmiast po zgłoszeniu został odsunięty od pełnionych obowiązków. Dodał również, że archidiecezja zawsze składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i podejmuje dochodzenie kanoniczne, gdy pojawiają się "wiarygodne informacje o nadużyciach"
Rzecznik krakowskiej prokuratury okręgowej Janusz Hnatko potwierdził w piątek, że Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej prowadzi śledztwo przeciwko Kazimierzowi K.Mężczyzna podejrzany jest o czyn z art. 198 kodeksu karnego. Mówi on, że sprawca, który seksualnie wykorzystuje niepoczytalność lub bezradność innej osoby, może zostać pozbawiony wolności nawet do ośmiu lat – podaje Polsat News.
Oceń artykuł
