Oceń
Parafia w Lipnie zbierała podpisy pod homofobicznym projektem ustawy "Stop LGBT", a jeden z pracujących tam księży upijał się, nachodził parafian, groził im i ich molestował. Ot, taki pokaz cnót katolickich.
O molestowanie seksualne księdza Henryka K. oskarżyło czterech mężczyzn z jednej parafii. W pierwszej kolejności duchownym zajął się sąd kościelny, który za karę wysłał mężczyznę na odwyk i rekolekcje. Teraz K. może stanąć przed sądem. Akt oskarżenia w tej sprawie wystosowała bowiem Prokuratura Rejonowa w Rypinie.
Sprawa swój medialny początek ma w kwietniu 2021 roku, kiedy to "Gazeta Wyborcza" informowała o proboszczu parafii bł. Michała Kozala w Lipnie, oskarżonym przez kilku mężczyzn o przemoc seksualną. Duchowny stał się bohaterem wielkiego skandalu, tak dużego, że ostatecznie skomentował go publicznie, w czasie mszy świętej. Wystosował do parafian specjalny list, w którym przepraszał za zachowanie.
- W związku z oskarżeniami skierowanymi pod moim adresem i zakończeniem wstępnego dochodzenia przed sądem kościelnym wyrażam ubolewanie, że musicie doświadczać tej sytuacji i jednocześnie przepraszam Was za zgorszenie, którego źródłem stało się nadużywanie alkoholu i moje zachowanie - pisał.
Ksiądz molestował parafian
Tuż przed nagłośnieniem sprawy przez "Wyborczą", oskarżenie przeciw księdzu wpłynęło do prokuratury. Skierowała je tam posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, do której zwrócili się o pomoc pokrzywdzeni.
Co ciekawe, kierowana przez księdza K. parafia w Lipnie znalazła się na liście OKO.press, skupiającej kościoły, w których zbierano podpisy pod ustawą Kai Godek "Stop LGBT". Projekt zakładał między innymi zakaz "propagowania orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm".
Zdaje się, że księdzu K. wybitnie przeszkadzają związki osób nieheteronormatywnych, ale nie ma nic przeciwko napaściom seksualnym na niewinnych mężczyzn.
Oceń artykuł