Oceń
Ukraiński mistrz szachowy oraz jego dziewczyna zostali znalezieni martwi w swoim mieszkaniu w Moskwie. Przyczyna ich śmierci była iście kuriozalna.
Kogo jak kogo, ale mistrza szachowego o tak niemądre pomysły nikt by nie podejrzewał. 27-letni arcymistrz szachowy Stanisław Bogdanowicz oraz jego 18-letnia partnerka Aleksandra Wernigora, zostali znalezieni martwi w swoim moskiewskim mieszkaniu.
Wokół ciał leżały... balony. Okazało się, że znajdował się w ich wnętrzu gaz rozweselający, który para najwyraźniej mocno przedawkowała. Wdychanie podtlenku azotu, czyli właśnie gazu rozweselającego, jest popularną rozrywką imprezową. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że może być śmiertelnie niebezpieczne.
Rosja: Śmiertelnie niebezpieczny gaz rozweselający
Gaz ten stosuje się również w stomatologii, jako środek uśmierzający ból. Jego podanie jest jednak wtedy kontrolowane przez specjalistę. W warunkach domowych łatwo przesadzić, a skutek może być nawet śmiertelny, tak jak miało to miejsce w przypadku Bogdanowicza i Wernigory.
Przedawkowanie podtlenku azotu prowadzi do trudności z oddychaniem oraz znacznego podwyższenia tętna, co może być śmiertelne zwłaszcza dla osób z wadami serca. Najgorzej, że niebezpieczny gaz bez problemu i bez ograniczeń można kupić w sieci.
Zmarły Bogdanowicz był zdobywcą wielu międzynarodowych nagród szachowych. W ostatnim czasie stał się bohaterem skandalu. Na Facebooku oznajmił, że zamierza reprezentować Rosję w internetowym meczu szachowym przeciwko Ukrainie. W skonfliktowanej z Rosją jego ojczyźnie, ten post wzbudził ogromne emocje, sprawiając, że o 27-latku zrobiło się głośno.
Oceń artykuł

