Oceń
Zaledwie 4-tygodniowe maleństwo zostało uprowadzone w czwartek w Lipsku. Porwała je znajoma rodziców maleństwa. Ruszyła obława za kobietą.
Wstrząsające wydarzenia w Lipsku w Niemczech. W czwartek po południu rodzice 4-tygodniowego maleństwa pozostawili małego Leona na kilkanaście minut pod opieką koleżanki. Umówili się, że za chwilę spotkają się w wyznaczonym miejscu. Niestety zarówno kobieta, jak i wózek z maleństwem przepadły.
Do niepokojącego zdarzenia doszło w sklepie Kaufland przy ulicy Georg-Schumann-Strasse w Lipsku. Jak donosi "Bild", powołując się na miejscową policję, rodzice chłopca i ich koleżanka mieli spotkać się na rynku niedaleko sklepu. Kobieta i noworodek się jednak nie pojawili. Policja wykluczyła wypadek i wprost mówi o porwaniu.
Kobieta uprowadziła noworodka. Trwa obława
Jak dotąd nie udało się ustalić motywów działania kobiety, nie pojawiły się też żądania okupu. Policja długo nie była w stanie określić, czy noworodkowi zagraża jakieś niebezpieczeństwo.
Szeroko zakrojone poszukiwania dziecka i kobiety trwały w czwartek do późnych godzin nocnych, w piątek nad ranem zostały wznowione. Policja z psami tropiącymi przeszukiwała miasto, sprawdzane były nawet kosze na śmieci. Monitorowano stacje kolejowe, taksówki i transport publiczny. O porwaniu powiadomiono wszystkie placówki medyczne, korporacje taksówek i służby miejskie.
Choć ogłoszono poszukiwania, a policja była pewna, że doszło do porwania, jednocześnie nie udzielono żadnych informacji o porywaczce. Nie są znane jej personalia ani rysopis.
Dziecko odnalezione
W piątek około południa udało się zatrzymać porywaczkę. Kobieta opuściła Lipsk i udała się do swojego mieszkania w Brandenburgii. Tam znalazła ja policja.
Na szczęście mały Leon jest cały i zdrowy. Chłopczyka przekazano pod opiekę służb ratunkowych - donosi "Bild".
Oceń artykuł