Oceń
Policja musiała odpowiedzieć na to wezwanie. Pozbawiony wstydu mężczyzna postanowił dogodzić sobie w przymierzalni. Właścicielka sklepu, która go na tym przyłapała była w ciężkim szoku.
Policja nie miała wyjścia - musiała znaleźć mężczyznę pozbawionego wstydu, który wszedł do sklepu z odzieżą w powiecie krotoszyńskim i postanowił dogodzić sobie w przymierzalni. O sprawie informuje portal krotoszynska.pl
W pewnym momencie "zakupów" właścicielka sklepu przyłapała go na onanizowaniu się. Jakby tego było mało, po wszystkim bezwstydny klient jak gdyby nigdy nic wyszedł ze sklepu. Następnie wsiadł na rower i odjechał.
Właścicielka odzieżowego oraz jej syn postanowili, że tak tej sprawy nie zostawią i natychmiast zgłosili ją na policję. W międzyczasie syn biznesmenki ruszył za klientem w pogoń. Zatrzymał mężczyznę na DK 36 pomiędzy Kobylinem a Smolicami.
Policja musiała interweniować
Policja, która przybyła na miejsce nie tylko przyjęła zgłoszenie, ale również wyczuła od rowerzysty woń alkoholu. Jak się potem okazało - miał on ponad promil w wydychanym powietrzu. Daleko mu więc było do trzeźwości.
Po przybyciu na miejsce ustalono, że mężczyzna, mieszkaniec gminy Kobylin zatrzymał kierującego rowerem 35-letniego mieszkańca powiatu rawickiego, który wcześniej miał onanizować się w sklepie
– mówi dziennikarzom portalu Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji.
Myślicie, że czegoś się na przyszłość nauczy?
Oceń artykuł

