Oceń
Mariusz T., czyli jednen z największych zwyrodnialców w historii Polski, od 2014 roku przebywał w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Okazuje się jednak, że wróci do więzienia, bo została u niego znaleziona pornografia dziecięca.
Pedofil i morderca Mariusz T. odsiedział wyrok 25 lat pozbawienia wolności za zabicie 4 chłopców, a następnie jego domem stał się „ośrodek dla bestii” w Gostyninie. Okazuje się jednak, że wróci za kraty. Jak podaje TVN24, jeszcze przebywając w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich posiadał pornografię dziecięcą w latach 2006-2014. Osiedzi za to 5 lat i 6 miesięcy, a wyrok wydał w lipcu 2015 roku Sąd Rejonowy w Gostyninie. Nie wiadomo jeszcze do którego więzienia trafi tym razem, ale na razie przebywa w Zakładzie Karnym w Płocku.
Pedofil i pornografia dziecięca
Media podają, że w 2015 roku w jego domu w Piotrkowie Trybunalskim oraz w celi znaleziono zdjęcia i filmy pornograficzne z udziałem nieletnich. Miało to być aż 1318 plików, w tym fotografie ukazujące czynności seksualne, na których twarze podmieniono na dziecięce. TVN24 pisze również, że Mariusz T. w celi korzystał z prywatnego komputera, bo pozwoliły mu na to władze Zakładu Karnego w Strzelcach Opolskich. Kilka twardych dysków przesłał do swojej matki, która ich podejrzaną zawartość zgłosiła na policję.
To nie koniec, bo w kwietniu ruszył kolejny proces o posiadanie pornografii dziecięcej. Mariusz T. miał posiadać takie treści podczas pobytu w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Rozprawy mają charakter niejawny.
Mariusz T. - pedofil i potwór jak z horroru
Mariusz T. w 1988 dopuścił się makabrycznej zbrodni będąc na przepustce z więzienia, bo wcześniej był skazany za seksualne wykorzystanie nieletnich. Zwabił do swojego domu 11-letniego Tomka Ł., 12-letnich Artura K. i Krzysztofa K., a następnie zamordował ich nożem. Zwłoki próbował spalić w lesie. Po zatrzymaniu przyznał się, że również udusił i zakopał w lesie ciało 13-letniego Wojtka, który był jego pierwszą ofiarą. Zwłoki były złamane wpół i zapakowane w karton.
Uniknął linczu i szubienicy. W 1989 roku skazano go czterokrotnie na karę śmierci, ale uratowała go amnestia. Chroniono go w celach, by się nie zabił oraz, by współwiężniowie nie wymierzeli brutalnej sprawiedliwości. Poczas procesu powiedział, że gdy wyjdzie na wolność znów będzie zabijał. W 2016 roku wziął ślub w ośrodku w psychiatrii w Gostynie]nie.
Na naszym ślubie był pyszny tort kawowy. Moja teściowa przywiozła też roladę śmietankową oraz serniczek. Dyrektor w Gostyninie stanął na wysokości zadania. Oddał nam na uroczystość salę widzeń. Był stół nakryty zielonym obrusem, a przed nim ustawione krzesełka. Moim świadkiem była koleżanka socjolog, która poznała mnie z Mariuszem, a teraz wspiera nasz związek. Drużbą Mariusza był jej chłopak. Za nimi siedziała teściowa. Mama ma 82 lata i chore serce. Dzwonią do siebie z Mariuszem regularnie, ona przesyła mu paczki, ale rzadko go odwiedza. Przed ślubem nie widzieli się od półtora roku. Wzruszyłam się, gdy padli sobie w ramiona. Mariusz pięknie wyglądał w czarnych spodniach i śnieżnobiałej koszuli – opisała ich ślub żona Mariusza T. w książce „Polska odwraca oczy”.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
