Oceń
Śledczy przeszukują działkę, na której zabójca z Sosnowca chciał pochować ciałko 11-letniego Sebastiana. Mężczyzna ma na koncie więcej małych ofiar?
Nie milknie sprawa Tomasza M. - 41-letniego optyka z Sosnowca, który w sobotę 22 maja uprowadził, a następnie zamordował małego Sebastiana. Policja szybko dotarła do sprawcy, a ten przyznał się do winy i poinformował, że chciał uprowadzić dziewczynkę, ale się pomylił.
Bardzo szybko okazało się, że Tomasz M. to znany policji i wymiarowi sprawiedliwości pedofil – już kilkanaście lat temu porwał dziecko, po czym sądzony był za wykorzystanie go, w jego domu znajdowała się pornografia dziecięca. Co więcej, wznowione zostanie śledztwo po śmierci jego bratanicy – czy ją także krzywdził?
Więcej ofiar Tomasza M.? Przeszukują działkę
Choć do zabójstwa 11-letniego Sebastianka doszło w weekend, a sprawca od razu wskazał miejsce ukrycia zwłok, policja nadal nie opuszcza działki Tomasza M. To właśnie tam mężczyzna chciał zabetonować ciało Sebastianka. Czy możliwe jest, że pogrzebał tam też inne dzieci?
Nadal prowadzimy czynności. każdy milimetr tam będzie przeczesany
– mówi w rozmowie z "Faktem" prokurator Waldemar Łuniewski z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
W czasie przeszukiwań śledczy dokonali szokującego odkrycia. Zakopane głęboko w ziemi zostały kości. Prokurator twierdzi jednak, że nie należały do żadnego dziecka – to ponoć szczątki zwierzęcia.
Tomasz M. w areszcie. Nigdy nie wróci na wolność?
Tomasz M. w poniedziałek 24 maja został przesłuchany i usłyszał dwa zarzuty. Mediom znany jest tylko jeden z nich – to zarzut zabójstwa, za co 41-latkowi grozi od 12 do 25 lat pozbawienia wolności, lub dożywocie. Zanim dojdzie do rozprawy, sąd zdecydował o umieszczeniu Tomasza M. w areszcie. Wstępnie spędzi tam co najmniej trzy miesiące.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
