Oceń
Makabryczne doniesienia z Warszawy. W noc sylwestrową, spłoszony petardami, zaginął pies Dodi. Gdy go znaleźli, był martwy. Jego zwłoki zbezczeszczono!
Petardy i fajerwerki to koszmar dla zwierząt. Jak co roku po Sylwestrze zaniepokojeni właściciele szukają swych zagubionych czworonogów, które wystraszone hukiem uciekały, szukając schronienia. Wiele zwierząt przeżyło ataki serca i panicznego strachu, części nie udało się przetrwać. Służby weterynaryjne informowały np. o prawdziwej pladze zabitych sztucznymi ogniami ptaków, zaściełających miejskie chodniki.
Śmierć czekała też na berneńskiego psa pasterskiego z Warszawy. Dodi spłoszony fajerwerkami, w panice uciekł właścicielom. Miał trafić w ręce straży miejskiej, ale funkcjonariuszom uciekł z samochodu. Poszukiwania trwały aż do 3 stycznia. Skończyły się tragicznie.
Zbezczeszczone zwłoki
W nocy z piątku na sobotę, za przystankiem autobusowym "Ogrody Działkowe Czerniaków 02" znaleziono zwłoki Dodi. Były w makabrycznym stanie. Psa ktoś oskalpował!
Wygląda to tak, jakby ktoś chciał wyciąć mu chipa. Na chwilę obecną nie wiemy, jaka była przyczyna zgonu Dodi. Wyjaśni to policyjne dochodzenie
- czytamy na Facebooku OTOZ Warszawa.
Sprawa została zgłoszona na policję. Właściciele psa i pracownicy OTOZ liczą na to, że uda się odnaleźć sprawcę bestialskiego zabójstwa.
Pomóż nam schwytać sprawcę tego makabrycznego czynu‼️!
Jeśli masz jakiekolwiek informacje, które pomogłyby w ustaleniu sprawcy, skontaktuj się z Komendą Rejonową Policji Warszawa II (tel.: 22 603 92 50) lub napisz na naszego maila – interwencja@otoz-warszawa.pl
Zapewniamy pełną anonimowość! - czytamy.
Oceń artykuł