Oceń
Mieszkańcy Katowic nadal żyją wypadkiem, w którym zginęła 19-letnia Basia. Narzeczony zmarłej dziewczyny nie może pogodzić się z tragedią, do której doszło kilka dni temu. Mężczyzna postanowił jednak przerwać milczenie, przekazując dziennikarzom ważną wiadomość.
19-letnia Basia została wciągnięta pod koła autobusu. Jej ciało wydostało się spod rozpędzonego auta dopiero kilkanaście metrów od miejsca zdarzenia. Nastolatka osierociła dwójkę dzieci.
Narzeczony Basi chce odzyskać ciało
Chłopak Basi biegł za uciekającym autobusem. Krzyczał, płakał, lecz był całkowicie bezradny wobec tej sytuacji. Ojciec nastolatki przyznał, że Łukasz zamknął się w domu, lecz cały czas opiekuje się dziećmi.
Gdy pod mieszkaniem narzeczonego zjawili się reporterzy, nie chciał ich wpuścić do środka, ale postanowił krótko opisać szokujące zdarzenie.
Próbowałem rozdzielić osoby bijące się na ulicy. Basia pobiegła za mną... Chroniła mnie. Ona zginęła, a ja... Teraz chcę ją pochować. Oddajcie mi moją Basię! - przekazał dziennikarzom drżącym głosem.
Bliscy nastolatki czekają teraz na sprawiedliwy wyrok. Jak informuje "Fakt" rodzice dziewczyny będą również ubiegali się o odszkodowanie za śmierć Basi.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
