Oceń
Potworny wypadek samochodowy w Warszawie. W weekend osoba niepełnosprawna, przechodząca przez jezdnię z niedozwolonym miejscu, została potrącona przez porsche. Siła uderzenia była tak duża, że ciało ofiary wypadku zostało rozczłonkowane. Okazuje się, że sprawcą mógł być znany youtuber i patoinfluencer.
Straszny wypadek samochodowy w Warszawie tuż przed Pałacem Kultury i Nauki. W weekend około godziny 0:30 na ulicy Marszałkowskiej na wysokości Domów Towarowych Centrum, przez ulicę przechodził starszy mężczyzna o kulach. Jadąca tamtędy mazda zatrzymała się, ale to i tak nie uratowała niepełnosprawnego. Środkowym pasem jechało białe Porsche 911, które nie zdążyło się zatrzymać.
Wypadek w Warszawie. Youtuber zabił człowieka
Uderzenie dosłownie zmiotło starszego mężczyznę. Ciało zostało rozerwane, szczątki porozrzucane na kilkanaście metrów. Nastąpiła śmierć na miejscu. Poszkodowana została także pasażerka Porsche, więc zabrano ją do szpitala przez Zespół Ratownictwa Medycznego.
Policja od początku skupiła się na tym, że pieszy przechodził w miejscu niedozwolonym. Nie informowała natomiast, czy kierowca przekroczył dozwoloną prędkość. To będą zapewne ustalać biegli, ale wskazują na to poważne uszkodzenia auta i obrażenia ofiary - donosi tvn24.pl.
Kim był sprawca wypadku? Aktywiści z „Miasto jest nasze” donoszą, że to popularny motoryzacyjny patoinfluencer i youtuber. Wcześniej miał w mediach społecznościowych popisywać się jazdą z prędkością 300 kilometrów na godzinę. Po wypadku zablokował dostęp do swoich profili w mediach społecznościowych. Jednocześnie policja potwierdziła, że w weekendową noc odbywały się w Warszawie nielegalne wyścigi samochodowe Warsaw Night Racing
Wjechał w niego z taką siłą, że jego szczątki były rozrzucone na kilkanaście metrów. Ile musiał jechać? Policja nie podała tej informacji, za to zaczęła od razu przerzucać winę na ofiarę, pisząc kłamstwa o „przechodzeniu w niedozwolonym miejscu” – piszą aktywiści w mediach społecznościowych.
Oceń artykuł