Oceń
Polski youtuber się doigrał i prawdopodobnie odpowie za szokujące wideo, na którym znęcał się nad niepełnosprawnym intelektualnie dzieckiem. Potwierdzono, że Kamerzysta został zatrzymany i najbliższy miesiąc spędzi w areszcie. Grozi mu również kara więzienia.
Polski youtuber Kamerzysta PRZEGIĄŁ PAŁĘ! Do tej pory jego autorskie filmy, oraz te, które tworzył z nim Lord Kruszwil, były esencją patologii polskiego internetu, ale kolejna granica została przekroczona. Zmuszanie niepełnosprawnego dziecka do połykania ziemi, jedzenia kocich odchodów, wchodzenia do szamba i rozbieranie się publicznie wywołało gigantyczne oburzenie, a sprawa trafiła do prokuratury. Internetowy pato-twórca został zatrzymany.
Youtuber Kamerzysta trafi do więzienia? Jest aresztowanie
Jak podaje Polsat News, 3 osoby usłyszały w tej sprawie prokuratorskie zarzuty i zostały zatrzymane do dyspozycji prokuratora, co potwierdziła w niedzielę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Alicja Macugowska-Kyszka. Zatrzymanym grozi od 6 miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Prokurator ogłosił im zarzut psychicznego znęcania się nad osobą nieporadną z uwagi na stan psychiczny, tj. czyn kwalifikowany z art. 207 par. 1 a kodeksu karnego - oświadczyła Macugowska-Kyszka. (Polsat News)
Prokurator uznał, iż "prokurator uznał, iż co do jednej osoby wystarczającym środkiem zapobiegawczym dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania będzie zastosowanie środka o charakterze izolacyjnym i w związku z tym wydał postanowienie o zastosowaniu wobec tej podejrzanej dozoru policji oraz zakazu kontaktowania się ze współpodejrzanymi oraz pokrzywdzonym". W przypadku pozostałych dwóch osób prokurator uważa, że konieczne będzie wystąpienie do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd rozpoznał wnioski i jedna osoba została aresztowana na miesiąc. Media nieoficjalnie donoszą, że chodzi o wspomnianego Kamerzystę.
Czy youtuber może obawiać się kary pozbawienia wolności? Wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz w rozmowie z Wirtualną Polską
Nie chcę wchodzić w kompetencje policji i prokuratury. Wiele zależy od tego, czy ten człowiek okaże skruchę, czy pokaże, że żałuje, czy przyzna się do błędu. A może przeciwnie, może okaże się, że mamy przykład recydywy. W każdym razie prawo powinno być tu bardzo surowe. Bo jeśli ktoś niszczy życie innych ludzi, to musi ponieść ostre konsekwencje - również liczyć się z ograniczeniem wolności. Ale niech o tym decydują właściwe organa państwa – powiedział Andruszkiewicz. (Wirtualna Polska)
Oceń artykuł

