Oceń
To zabójstwo wstrząsnęło Polską. Choć Paweł Adamowicz zginął już ponad 2,5 roku temu, sprawa nadal nie znalazła finału w sądzie. Teraz może się to w końcu zmienić.
Sprawa zabójstwa Pawła Adamowicza w końcu znajdzie swój finał? Prezydent Gdańska zmarł po ataku nożownika, do którego doszło już ponad 2,5 roku temu. Dotąd nie było wiadomo, czy mężczyzna, który go zaatakował, w ogóle stanie przed sądem.
Stefan W. przez wiele miesięcy poddawany był badaniom i obserwacjom psychiatrycznym. W sprawie sporządzono aż trzy ekspertyzy. Biegli śledczy nie mogli się zdecydować - w czasie ataku był czy nie był poczytalny?
Stefan W. stanie przed sądem?
W środę RMF poinformowało o sporządzeniu trzeciej i zapewne ostatniej już opinii psychiatrycznej śledczych. Wedle nieoficjalnych informacji, Stefan W. nie został uznany za niepoczytalnego. Oznacza to, że może stanąć przed sadem i odpowiadać za zabójstwo.
Wnioski z trzeciego badania potwierdzają wyniki badania drugiego - w obu opiniach biegli uznali, że Stefan W. w dniu ataku na Pawła Adamowicza miał ograniczoną poczytalność, nie był jednak niepoczytalny. Informacje te potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Jak na razie nie wiadomo, czy i kiedy prokuratura skieruje do sądu akt oskarżenia.
Zabójstwo Pawła Adamowicza
Przypomnijmy. Paweł Adamowicz został godzony nożem w czasie Wielkiego Finału WOŚP w styczniu 2019 roku. Zmarł następnego dnia w wyniku poniesionych obrażeń.
W niedzielę 13 stycznia Stefan W. wtargnął na scenę WOŚP w Gdańsku, kilkukrotnie godził Pawła Adamowicza nożem, po czym krzyczał: "siedziałem niewinnie w więzieniu" "Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego zginął Adamowicz".
Oceń artykuł
Tu się dzieje
