Oceń
Mark Lorentzon, którzy przeprowadził zamach w Szwecji i wysadził w powietrze blok, uciekł z kraju. Okazało się, że ma POLSKIE POCHODZENIE i prawdopodobnie ukrywa się w Polsce. Czy stanowi zagrożenie?
29 września w Goeteborgu doszło do zamachu. 55-letni mężczyzna doprowadził do eksplozji w bloku mieszkalnym, a następnie wybuchł pożar, w którym rannych zostało wiele osób. Zniszczenia są tak duże, że wciąż nie wiadomo, czy mieszkańcy będą mogli zamieszkać ponownie w bloku. Kim był sprawca? Podejrzanym jest 55-letni Mark Lorentzon o polskim pochodzeniu. Istnieje możliwość, że obecnie ukrywa się na terenie Polski. Nie dość, że policja nie może złapać potrójnego mordercy, to jeszcze brakowało nam terrorysty na wolności...
Terrorysta ze Szwecji to Polak? Nowe informacje
Służby uznały, że to osoba wciąż stanowiąca zagrożenie, więc wystawiono za Lorentzonem Europejski Nakaz Aresztowania (ENA). Jak ustalono w szwedzkim Urzędzie Patentów i Rejestracji (PRV), Mark Maciej Lorentzon, wcześniej miał inne, polskie nazwisko. Zmiany dokonał w 1988 roku.
Od wtorku obowiązuje Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) Lorentzona, podejrzanego o spowodowanie "zagrożenia bezpieczeństwa publicznego" oraz "usiłowanie morderstwa".
Policja podejrzewa, że mężczyzna mógł zbiec do Norwegii, gdzie wcześniej pracował. W weekend przeszukano jedną z willi w Oslo, w której zameldowany był Lorentzon. Według mediów mężczyzna zajmował lokal swojej matki, będąc w sporze z zarządcą nieruchomości. W dniu wybuchu miał zostać eksmitowany. Sąsiedzi opisują go jako "konfliktowego". Był oskarżony o włamanie się do domu opieki, gdzie przebywa jego matka, a także nękanie dyrektora tej placówki – podaje Polsat News.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
