18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

„Byłam bita po twarzy”

Córka Piotra G. z Czernik przerywa milczenie! „To był obóz koncentracyjny”

26.09.2023  21:10
Katarzyna G., córka Piotra G. z Czernik, przerywa milczenie
Katarzyna G., córka Piotra G. z Czernik, przerywa milczenie Fot: Karol Makurat/REPORTER

Czerniki – nowe informacje o zbrodni. Córka Katarzyna, która uciekła z domu, przerwała milczenie i opowiedziała o tym, jak wyglądało jej życie z „polskim Josefem Fritzlem”, czyli Piotrem G. Co się stało w Czernikach?

Zbrodnia w Czernikach. W programie „Uwaga!” TVN pojawiły się wypowiedzi Katarzyny, córki Piotra G., która uciekła z koszmarnego domu. Przypominamy, że w domu w Czernikach znaleziono trzy ciała noworodków, które pochodziły z kazirodczego związku z córką Pauliną G. i z gwałtu na starszej córce.

Piotr G. usłyszał trzy zarzuty ws. zabójstwa dzieci i dwa ws. kazirodztwa. Jedna z córek miała być w „dobrowolnym” związku z 54-letnim mężczyzną, druga natomiast miała być gwałcona przez potwora. 20-letnia Paulina G. również usłyszała zarzuty zabójstwa oraz kazirodztwa. Obecnie Piotr i Paulina przebywają w trzymiesięcznym areszcie, ale grozi im dożywocie. Teraz milczenie przerwała córka Piotra G., która uciekła kilka lat wcześniej z domu.

Córka Piotra G. przerywa milczenie. „To potwór, nie człowiek”

W programie „Uwaga!” stacji TVN pojawiły się informacje o Katarzynie, córce Piotra G., która uciekła z domu w Czernikach kilka lat wcześniej. Kobieta trafić miała do Osady Burego Misia, która zajmuje się osobami z niepełnosprawnościami. Ksiądz Czesław „Kuba” Marchewicz opowiedział o tym, jak wyglądała Katarzyna, gdy trafiła do ośrodka.

Przyjechała kompletnie zaniedbana, włosy sterczały jej jak słoma. Miała w różnych miejscach połamane okulary, poklejone plastrem. Okazało się, że były połamane po tym, jak ojciec bił ją po głowie, twarzy - mówił ks. Marchewicz w „Uwadze!” TVN.

Katarzyna żyła w koszmarnych warunkach, a na przywileje liczyć mogli jedynie ojciec oraz córka Paulina. Większość z dwanaściorga dzieci codziennie jadło tylko ryż lub zimną kaszę. Katarzyna i jej niepełnosprawny intelektualnie brat Damian byli więźniami, a chleb był dla nich luksusem.

- Mówiła, że lodówka w domu była zamknięta na klucz. Mówiła, że tylko tata mógł z niej korzystać i Paulina. Jej uwagę najbardziej zwróciła cola, która stała w lodówce. Dla niej to było nieosiągalne - opowiadał ksiądz Marchewicz. - Sytuacja była na tyle nabrzmiała, że ojcu nie zależało na tym, żeby ona w ogóle wychodziła z domu. To był taki obóz koncentracyjny, w którym dziewczyny, szczególnie osoby niepełnosprawne i z niesprawnością intelektualną, były jego zarobkiem. Dawały mu utrzymanie. Dlatego robił wszystko, by Kasi i Damiana nie wypuścić z domu. Z tego, co wiem, to on sam nie pracował – wyjaśnił dalej.

W programie pojawia się również wypowiedź Katarzyny. Wyjaśniła, że gdy do domu przyjeżdżała kurator, ona i jej rodzeństwo musieli siedzieć cicho, gdy Piotr G. „opowiadał bajeczki”.

Najgorzej mnie traktował, byłam bita po twarzy. To potwór, nie człowiek - mówiła Katarzyna w „Uwadze!”.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.

logo Tu się dzieje