18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

„Krystek” a Iwona Wieczorek

Dziennikarz śledczy: Paweł P. przedstawił Iwonę koledze „Krystka”

11.01.2023  14:35
Iwona Wieczorek poznała kolegę "Krystka"
Iwona Wieczorek poznała kolegę "Krystka" Fot: WOJCIECH STRÓŻYK/REPORTER, Materiały prasowe

W najnowszym wywiadzie dla Interii dziennikarz śledczy Mikołaj Podolski podzielił się wieloma szczegółami, które dopełniają obraz prawdopodobnych powiązań Iwony Wieczorek z trójmiejskim środowiskiem sutenerskim.

Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz 

.

Dziennikarz śledczy, który pracował nad sprawą „Krystka”, gwałciciela działającego m.in. w „Zatoce Sztuki”, podczas swojego śledztwa natknął się na wątek Iwony Wieczorek. Ku jego zaskoczeniu, w aktach sprawy zaginięcia dziewczyny nie było ani słowa na ten temat – że niesławny „łowca nastolatek” grasował m.in. w należącym do Marcina T. „Dream Clubie”. Tam właśnie bawiła się tej feralnej nocy Iwona Wieczorek.

Co więcej, gdy Podolski przedstawił ten wątek prokuraturze, został wpierw wyśmiany. Dopiero po przekazaniu dalszych, szokujących informacji o znajomościach Krystiana W. został potraktowany poważnie.

Po pierwszych publikacjach Mikołaja Podolskiego i Marty Bilskiej w tym temacie, Podolski został zaproszony na przesłuchanie. Później dziennikarze kontynuowali swoją pracę i przekazywali dalej policji wszelkie informacje, jakie udało im się uzyskać od swoich informatorów.

Przedstawił Iwonę koledze „Krystka”

Jedną z tych informacji była ta o pewnym mężczyźnie, który był tej nocy w „Dream Clubie”. Iwona miała mu zostać przedstawiona przez Pawła P.

To dobry znajomy Krystka. Balowali czasem razem. Udało mi się do niego dotrzeć i zadać kilka pytań. Twierdził, że Iwona została mu wtedy przedstawiona w Dream Clubie przez Pawła. Ale potem zaczął forsować jakieś głupoty, żeby wybielić Krystiana. Wtedy nie został przesłuchany, podobnie jak wiele osób, które tam wtedy były tamtej nocy

- wyjaśnia Mikołaj Podolski w Interii.

Policja jednak rozpoczęła działania po tym, jak dziennikarz podzielił się z nimi tymi informacjami.

Wiem jednak, że po moich zeznaniach śledczy próbowali nadrabiać zaległości, ale zapanowała jakaś dziwna epidemia amnezji i ludzie pozapominali wiele ważnych faktów

- dodaje.

W innym tekście pisaliśmy o tym, że jedna z przesłuchiwanych przez dziennikarzy kobiet przekonywała, że Iwona musiała znać "Krystka", ponieważ często była w barze, do którego on uczęszczał.

Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz 

.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na 

.

Czytaj także