Oceń
Szkoła policyjna w Szczytnie była miejscem dramatycznego wypadku. Broń dosłownie wystrzeliła wykładowcy w rękach. Dwie osoby są poszkodowane.
Szkoła policyjna w Szczytnie na pewno na długo zapamięta to, co się w niej wydarzyło. Podczas zajęć z bronią na terenie szkoły dwie osoby zostały ranne. Przyczyny wypadku są już znane.
Szkoła policyjna była miejscem tragicznego wypadku
Do dramatu doszło podczas kursu podstawowego. Był to nieszczęśliwy wypadek - broń, którą trzymał instruktor, dosłownie wystrzeliła mu w rękach. Doszło do tego, gdy prezentował w jaki sposób oddaje się strzał z pistoletu glock. Dwie osoby zostały ranne - 29-letnia kobieta została postrzelona w biodro, a 30-letni mężczyzna w brzuch.
To jeden z naszych najlepszych i najbardziej doświadczonych wykładowców. Ma 28 lat nienagannej służby. Wszyscy jesteśmy tym wstrząśnięci - mówił o instruktorze prowadzącym nieszczęsne szkolenie rzecznik szkoły.
Tuż po wypadku na miejsce zdarzenia przyjechali funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie. Aktualnie wiemy już, że życiu postrzelonych z broni palnej słuchaczy wykładu nie zagraża niebezpieczeństwo. Bezpośrednio po wypadku zostali oni przewiezieni do szpitala, gdzie udzielono im niezbędnej pomocy.
Na miejscu udzielono im pierwszej pomocy. Byli przytomni - powiedział portalowi Wirtualna Polska podinsp. Marcin Piotrowski, rzecznik prasowy Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie.
Cała szkoła policyjna jest wstrząśnięta tym, co się wydarzyło. Słuchacze nieszczęsnego kursu i 45-letni wykładowca, który postrzelił swoich studentów, zostali już objęci opieką psychologów.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
