Oceń
W 2013 roku pojawił się rzekomy przełom w śledztwie dotyczącym zaginięcia Iwony Wieczorek. Wówczas mieszkaniec Tczewa przekonywał, że zobaczył dziewczynę w paryskim McDonaldzie.
Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz
.
Mieszkaniec Tczewa zgłosił na policję niezwykłe zdarzenie. Gdy przebywał w Paryżu, miał tam zobaczyć zaginioną Iwonę Wieczorek. Miało to miejsce zaledwie rok po zaginięciu dziewczyny – w lipcu 2013 roku. Iwona miała być w restauracji McDonald’s przy paryskich Polach Elizejskich. Była tam z dwuletnim chłopcem o ciemnej karnacji.
Zauważyłem znajomo wyglądającą blondynkę, była z malutkim, może dwuletnim chłopcem, nie mogłem skojarzyć kto to, więc dałem sobie spokój. Skupiłem się na jedzeniu i rozmowie z przyjaciółką. Ta blondynka zajęła miejsce blisko nas i nagle usłyszałem, że rozmawiają po polsku. I wtedy olśniło mnie, że to chyba Iwona Wieczorek. Czytałem o niej dziesiątki artykułów. Kiedy chciałem do niej podejść, zdążyła wyjść
- czytamy słowa pana Mariusza z Tczewa w "Fakcie".
Matka Iwony sprawdziła nagrania
Informacja o rzekomym odnalezieniu Iwony Wieczorek w Paryżu szybko trafiła do Iwony Kindy, matki zaginionej.
Nie wierzę, by Iwona żyła sobie beztrosko w Paryżu i nie odezwała się do mnie ani słowem
- mówi Iwona Kinda.
Polska policja skontaktowała się ze stroną francuską z prośbą o udostępnienie zdjęć z monitoringu restauracji. Przybyły one po długim czasie, lecz potwierdziły przypuszczenia matki Iwony. Pokazano jej zapis z monitoringu na specjalnym spotkaniu.
Otrzymaliśmy zdjęcia z monitoringu od policji francuskiej, pokazaliśmy je matce poszukiwanej i, niestety, kobieta na tych zdjęciach to nie zaginiona dziewczyna. Nie była nawet do niej podobna. Ten wątek się nie potwierdził
- mówi Joanna Kowalik-Kosińska, rzeczniczka pomorskiej policji.
Zdjęcie z monitoringu trafiły do internetu, lecz z cenzurą. Można je znaleźć poniżej.
Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz
.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na
.
Oceń artykuł