Oceń
Wielka akcja policji w Borowcach i poszukiwania Jacka Jaworka zakończone. Służby twierdzą, że raczej nie żyje. Tymczasem mieszkańcy wsi ostrzegają – Jacek Jaworek nie popełnił samobójstwa i uciekł za granicę! Obawiają się, że potwór może wrócić do wsi!
Policja przeprowadziła w tym tygodniu wielkie poszukiwania ciała Jacka Jaworka w okolicy wsi Borowce. Niestety, ok. 600 funkcjonariuszy wróciło do domów z niczym. Śledztwo przeciwko Jaworkowi jest przedłużone do 10 stycznia przyszłego roku. Tymczasem mieszkańcy naznaczonej tragedią miejscowości, w rozmowie z Faktem, ujawniają, że Jacek Jaworek z pewnością nie popełnił samobójstwa.
Jacek Jaworek - nowe hipotezy i informacje
Jedną z hipotez, którą służby biorą pod uwagę, to ta, że mężczyzna zmarł w pobliskim lesie, popełniając samobójstwo. Mieszkańcy Borowców w to nie wierzą i ostrzegają, że psychopatyczny morderca może wrócić.
Nic nie znajdą, on jest za granicą. Jaworek żyje, on był hardy, nie zrobił sobie krzywdy. On jeszcze tutaj wróci. Jedno jest pewne, ta zbrodnia będzie dalej w naszych sercach i głowach. Do śmierci będziemy z tym żyli - mówią mieszkańcy Borowców w rozmowie z "Faktem".
Jeden z mieszkańców Borowców zwrócił uwagę, że Jaworek świetnie znał pobliskie lasy. Podejrzewa, że prawdopodobnie ktoś pomógł mu uciec i może nawet teraz go chroni. Czy byli to gangsterzy, których poznał w więzieniu, gdy siedział za alimenty?
Przypominamy, że Jacek Jaworek 10 lipca 2021 roku zastrzelił w Borowcach małżeństwo oraz ich syna. Okazało się, że mieszkańcy Borowców już wcześniej ostrzegali policję, że jest niebezpieczny, ale nie podjęto żadnych konkretnych działań.
Oceń artykuł