Oceń
Magdalena Żuk i tajemnicza śmierć Polki w Egipcie. Dlaczego wakacje w Hurghadzie skończyły się tragedią? Prokuratura ma nowe informacje i wyniki badań toksykologicznych z Egiptu. W we krwi Magdaleny Żuk wykryto narkotyki?
Sprawa Magdaleny Żuk. Prokuratura niedawno ujawniła nowe informacje o śmierci Polki w Egipcie. Teraz przekazano mediom nowe ustalenia w śledztwie i wyniki badań toksykologicznych z Egiptu. Czy ktoś przyczynił się do śmierci Magdaleny Żuk? Czy była pod wpływem narkotyków, a strona egipska coś ukrywa?
Śmierć Magdaleny Żuk. Nowe informacje i badania toksykologiczne
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze w 2021 roku przedłużyła śledztwo dotyczące śmierci 27-letniej Magdaleny Żuk ze względu na nowy materiał dowodowy. Pod koniec 2022 roku do Polski trafiły nowe dowody w sprawie jej śmierci. Egipskie służby przekazały, że Magdalena Żuk znajdowała się pod wpływem substancji odurzających, a teraz na wniosek polskiej strony, przekazała wyniki badań toksykologicznych.
Jak podaje i.pl, śledztwo w sprawie śmierci Magdaleny Żuk jest w toku. Jak na razie nikt nie usłyszał zarzutów. Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze oświadczył, że „do wydania kompleksowej opinii toksykologicznej i zakończenia postępowania niezbędne jest jeszcze uzyskanie dodatkowych materiałów ze strony egipskiej”. Dokumenty otrzymane w grudniu 2022 miały być niepełne.
Jeleniogórska prokuratura będzie jeszcze m.in. wnioskować o przesłuchanie biegłych, którzy przeprowadzili badania toksykologiczne – podaje Radio ZET.
Co się stało z Magdaleną Żuk? "Płakała, prosiła o pomoc"
Przypominamy, że Magdalena Żuk 6 lat temu spędzała wakacje w Egipcie w kurorcie Marsa Alam. Wkrótce trafiła do szpitala w Hurghadzie. Według oficjalnej wersji egipskiej policji, Polska wyskoczyła z pierwszego piętra placówki medycznej, a po kilku dniach zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Wiadomo również, że po przyjeździe do Egiptu wysyłała bliskim niepokojące wiadomości. Miała płakać i być przerażona, a nawet prosiła o zabranie ją do Polski.
Wirtualna Polska pisze, że „powrót Żuk do Polski był planowany, ale powodu stanu zdrowia nie wpuszczono jej jednak na pokład samolotu - tylko przewieziono do szpitala”.
Nie stwierdzono jednak, by na ciele Żuk były ślady świadczące o przemocy. Nie została zgwałcona, ani raczej nie padła ofiarą handlarzy ludźmi. Przesłuchano około 200 świadków: lekarzy, policjantów, pracowników i gości hotelu, polskiego rezydenta, a także bliskich zmarłych – przypomina Radio ZET.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
