18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

"Specjalne przywileje"

Matka Kamilka w ciąży? Może wyjść z więzienia!

Wojciech Kozicki
16.05.2023  20:25
Matka Kamilka w ciąży? "Specjalne przywileje, wyjdzie z więzienia"
Matka Kamilka w ciąży? "Specjalne przywileje, wyjdzie z więzienia" Fot: Wojtek Laski/East News/East News, Radio ZET, Facebook

Śmierć Kamilka z Częstochowy. Jego matka prawdopodobnie szybko wyjdzie z więzienia… bo jest w ciąży? 35-letnia Magdalena B. będzie miała ochronę i specjalne przywileje na koszt podatników.

Matka Kamilka z Częstochowy pozwoliła na to, by potworny ojczym stosował przemoc i tortury wobec 8-latka. Ostrzegano, że w więzieniu może zostać nawet zabita przez inne osadzone kobiety. Teraz  Piotr B., brat Dawida B., czyli ojczyma dziecka, przekazał reporterom „Interwencji”, że kobieta może być w kolejnej ciąży.

Śmierć Kamilka Częstochowy. Matka znowu w ciąży?

Jak podaje Super Expresss, jeśli informacja o ciąży się potwierdzi, matka Kamilka może liczyć na specjalne traktowanie w więzieniu i przywileje jak np. lepsze wyżywienie, specjalną opiekę medyczną i dłuższe spacery. Nie można też wobec niej stosować niektórych kar m.in. pozbawić ją możliwości otrzymywania paczek żywnościowych lub umieszczać w celi izolacyjnej.   

Oczywiście zostanie jej zapewniona opieka specjalistyczna, włączając opiekę przed i poporodową, kursy edukacji rodzicielskiej oraz badania profilaktyczne i diagnostyczne.

Zgodnie z prawem, może przebywać w zakładzie karnym do 7. miesiąca ciąży. Następnie na dwa miesiące trafi do szpitalnego oddziału ginekologiczno-położniczego w zakładzie karnym lub oddziale śledczym.

Warto dodać, że art. 259 § 1 Kodeksu postępowania karnego nie przewiduje możliwości odstąpienia od tymczasowego aresztowania w stosunku do kobiety w ciąży. Możliwe jest odroczenie wykonania kary w okresie ciąży i na trzy lata po urodzeniu dziecka.

- wyjaśnia Super Express.

Finalnie jej miejscem „odsiadki” mogą być Domy Matki i Dziecka przy zakładach karnych bądź aresztach śledczych, np. w Grudziądzu. Co więcej, zostanie jej zapewniona specjalna ochrona, by nie padła ofiarą przemocy w zakładzie karnym.

Matka pozbawiona wolności sprawuje stałą i bezpośrednią opiekę nad dzieckiem w domu dla matki i dziecka przy zakładzie karnym, zwanym dalej „domem”. Umieszczenie dziecka w domu wymaga zgody ojca, o ile przysługuje mu władza rodzicielska. W przypadku braku takiej zgody lub niemożności jej uzyskania decyduje rozstrzygnięcie sąd opiekuńczy. W przypadku okresowej niemożności sprawowania przez matkę stałej i bezpośredniej opieki nad dzieckiem przebywa ono pod opieką pielęgniarki i wychowawcy – wyjaśnia Służba Więzienna.

Ojczym Kamilka chroniony w więzieniu

A co z ojczymem Kamilka, który skatował dziecko na śmierć? Strażnik więzienny wyjaśnił, że potwór będzie żył jak w hotelu. Dostanie specjalną ochronę. Zgodnie z przepisami, „skazany ma być  zadowolony z pobytu w zakładzie karnym”.

Śmierć Kamilka z Częstochowy. Ojczym katował, matka pozwalała

Przypominamy,  że 8-letni Kamilek zmarł po tym jak ojczym m.in. polewał go wrzątkiem i przypalał papierosami. Ujawniono, że chłopiec uciekał z domu i szukał pomocy, a policja wiedziała o problemie. Matka nie reagowała na piekło rozgrywające się w domu, a reszta rodziny również milczała na ten temat.

Jak ujawnia Fakt.pl, w mieszkaniu komunalnym w Częstochowie, w którym ojczym katował dziecko, żyły dwie siostry z rodzinami: Magdalena B. (35 l.), matka Kamilka oraz jej starsza siostra Aneta J. (45 l.). Ta ostatnia wraz z mężem została przesłuchana przez prokuraturę. Zeznała, że „nie reagowała, bo mama Kamilka smarowała mu oparzenia maściami”. W sumie w mieszkaniu miało mieszkać nawet 12 osób.

W mieszkaniu dochodziło do przemocy. Ojczym znęcał się nad ośmioletnim Kamilem. Pod koniec marca tego roku Dawid B. (27 l.) rzucił chłopca na rozgrzany piec węglowy, polewał go wrzątkiem. Dziecko miało na ciele ślady przypalenia po papierosach i liczne nieleczone złamania rąk i nóg. W ciężkim stanie chłopczyk przebywa w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Matka Kamilka razem Anetą J. ukrywała prawdę i nie udzieliły skatowanemu dziecku pomocy. Podobnie zachowywał się mąż Anety J.

– ujawnia Fakt.pl.

Kobieta ma jeszcze piątkę dzieci. Obecnie przebywają w ośrodku lub rodzinie zastępczej.

Natemat.pl podaje, że „Magdalena B. nie zrobiła nic, by ratować syna”. Portal ujawnia, że kobieta wysłała z aresztu pismo do Sądu Rodzinnego w Częstochowie, domagając się spotkania z Kamilkiem i piątką pozostałych dzieci. Napisała w liście, że „tęskni za dziećmi”.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.

logo Tu się dzieje