Oceń
Horror w województwie lubelskim pod Lubartowem. Młoda matka po samodzielnym porodzie spaliła żywe dziecko w piecu. Zeznała dlaczego zdecydowała się zabić noworodka.
W czerwcu ub.r. w Majdanie Kozłowieckim (województwo lubelskie) młoda matka zdecydowała się zabić własne dziecko. 22-letnia Agata F. wrzuciła żywego noworodka do pieca. Później pojechała wraz ze swoim partnerem na wesele znajomych. Chłopak powiedział, że nie miał pojęcia o ciąży Agaty i myślał, że po prostu przytyła. „Dziennik Wschodni” pisze również, że uprawiali seks w pokoju, w którym znajdowało się spalone dziecko. Czy chłopak mógł nie wiedzieć o zwłokach?
W popiele zauważyłem kawałek ręki i nogi. Później okazało się, że to noworodek w worku. Była tam również puszka po piwie. W pokoju czuć było odór spalonego ciała – zeznał jeden z policjantów. (dziennikwschodni.pl)
Przyczyna śmierci dziecka
Biegli stwierdzili, że w momencie śmierci dziewczynka „oddychała i była zdolna do samodzielnego życia”. Oskarżona upiera się jednak, że urodziła sine i martwe dziecko.
Ustalono, że kobieta urodziła w wannie w 7 lub 8 miesiącu ciąży. Ze względu na stan zwłok i ich zwęglenie nie udało się ustalić dokładnej przyczyny zgonu.
Jak podaje „Dziennik Wschodni”, Agata F. to studentka jednej z lubelskich uczelni. Wyznała, że bała się, iż dziecko pokrzyżuje jej plany na przyszłość. Teraz raczej nie ma sensu niczego planować, bo grozi jej dożywocie.
Trzymałam je na rękach jakieś 15 minut. Potem zawinęłam w ręcznik i włożyłam do kuchenki - zeznała F. powiedziała Agata G. (dziennikwschodni.pl)
Oceń artykuł

