Oceń
Gdy Iwona Wieczorek zaginęła w 2010 roku, policja nie podjęła sprawy. Wówczas jej znajomi oraz matka szukali sprawcy porwania na własną rękę. Jakie były ich wczesne ustalenia?
Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.
Iwona Wieczorek zaginęła nad ranem 17 lipca 2010 roku. Do dziś nie udało się ustalić, co mogło stać się z 19-letnią gdańszczanką. Pierwsze ustalenia były jednak inne, niż to, co znamy dziś. Obecnie oscylujemy między znajomymi Iwony, jej byłym chłopakiem, „ręcznikiem” czy „Zatoką Sztuki”. Gdy znajomi Iwony prosili o pomoc w internecie podawali jednak innego możliwego sprawcę zdarzenia.
„Uciekała przez plażę”
W internecie nic nie ginie. Na portalu Wykop możemy znaleźć pierwsze prośby o pomoc ze strony znajomych Iwony w sprawie jej zaginięcia. Wątki, które się tam pojawiają, są trochę inne, niż to, co znamy dziś.
Gdy znajomi poszukiwali Iwony Wieczorek, zwrócili się z prośbą do internautów. Wciąż możemy znaleźć wpis informujący o zaginięciu dziewczyny.
Moja przyjaciółka zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca. Bawiła się ze znajomymi na imprezie w Sopocie, niedaleko Monte Cassino, później odłączyła się od nich. Zadzwoniła o czwartej nad ranem do swojej koleżanki, prosząc o nocleg, jednak połączenie zostało nagle przerwane. Od tamtej pory nikt nie ma kontaktu z Iwoną
- czytamy.
Później pojawia się wątek „obcego mężczyzny”.
Są nieoficjalne relacje świadków, że uciekała przez plażę przed obcym mężczyzną. Policja twierdzi, że najprawdopodobniej oprawcy będą chcieli wywieźć ją za granicę, wykorzystując do prostytucji
- głosi komunikat napisany prawdopodobnie przez Adrię lub Adriana, znajomych zaginionej.
Wątek sutenerski pojawił się więc na samym początku śledztwa. Dlaczego został w znacznym stopniu porzucony przez media i być może również śledczych? Pytanie brzmi, czy tym "obcym mężczyzną" był np. tzw. "ręcznik"? Można też zastanawiać się, czy informacje o uciekaniu przez plażę nie były celowym myleniem tropów.
Przypominamy, że świadek zeznała, że widziała Iwonę Wieczorek pod wpływem narkotyków miesiąc po zaginięciu w jednym z klubów Marcina T., właściciela „Zatoki Sztuki”. Później pojawiały się doniesienia o domach publicznych w Hamburgu. Nie wiemy jednak, co ustaliła policja.
Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł