Oceń
W noc zaginięcia Iwony Wieczorek, dziewczyna pokłóciła się o coś ze znajomymi. Ci jednak absolutnie nie pamiętają ani jednego szczegółu sprzeczki. Czy kłótnia była aż tak błaha? Czy może panuje zmowa milczenia?
Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. W tę feralną noc bawiła się w „Dream Clubie” należącym do późniejszego współwłaściciela „Zatoki Sztuki”. Co stało się z nią w drodze do domu? Do dziś nie wiadomo. Wiemy jednak, dlaczego dziewczyna zdecydowała się zostawić swoich znajomych i ruszyć do domu sama na piechotę - tej nocy kilkukrotnie pokłóciła się ze znajomymi.
Jak pisze dziennikarz śledczy Mikołaj Podolski, Iwona miała pokłócić się ze swoją bliską przyjaciółką Adrią S. Wówczas wyszła przed klub, żeby się uspokoić. Później wróciła do klubu w gorszym humorze i około 3 w nocy pokłóciła się ponownie. Wtedy wyszła sama z klubu i ruszyła w swoją, być może ostatnią, podróż.
Jaka była przyczyna kłótni Iwony Wieczorek?
Do dziś nie wiadomo, jaka była przyczyna kłótni Iwony ze znajomymi. Dla osób postronnych zdaje się, że powód sprzeczki nie mógł być błahy, ponieważ drażnił Iwonę przez kilka godzin i doprowadził do dramatycznego opuszczenia imprezy. W opisie charakteru dziewczyny jednak podaje się, że była ona dość wybuchowa i bezkompromisowa.
Śledczy trzymali się natomiast tezy, że Iwonę zdenerwowała wiadomość o tym, że jej były chłopak Patryk G. bawił się wówczas w Gdańsku z innymi dziewczynami. Zresztą klub, w którym miał bawić się Patryk, znajdował się na jej trasie powrotnej. Czy to jednak mogło doprowadzić do tej agresji?
Żaden ze znajomych nie wskazał jednak, że taki był powód kłótni – zwyczajnie nikt nic nie pamięta.
Kulisy kłótni są niejasne. Paweł twierdzi, że nagle dziewczyna zrobiła się niesympatyczna. Śledczy na pewnym etapie ułożyli taką wersję: Iwona dostała SMS-em informację od koleżanki, że na innej dyskotece zjawił się Patryk, jej były chłopak w towarzystwie dwóch innych dziewcząt i to miało zdenerwować Iwonę. Nie mamy jednak pewności, że tak było. Przed laty wątek ten nie został dokładnie sprawdzony. A kto wie – może jest kluczowy dla rozwiązania sprawy
- mówi Mikołaj Podolski w wywiadzie dla Interii.
Pokłóciła się przez Pawła P.?
Natomiast dziennikarz Janusz Szostak w swojej książce „Co się stało z Iwoną Wieczorek?” wskazuje, że alkohol był przyczyną kłótni między Iwoną a Pawłem. Sprzeczka miała wybuchnąć jeszcze przed pójściem do „Dream Clubu”, na działce babci Pawła. O północy wszyscy opuścili działkę i udali się do dyskoteki na ul. Bohaterów Monte Cassino, gdzie byli na miejscu około pierwszej w nocy.
W klubie Iwona już miała nie pić alkoholu, jak twierdzi Adria, lecz Adrian S., zeznał, że dziewczyny wypiły jedno piwo na spółkę. Ważniejsze jest jednak to, że Iwona wyraźnie nie miała ochoty na zabawę i okazywała zdenerwowanie zachowaniem Pawła P.
Gdy Marek O. chciał iść grupą do innego baru – Atelier – Iwona wyszła za nim na ulicę i narzekała mu na Pawła P. oraz twierdziła, że nie ma już ochoty bawić się dalej. Mimo to została w „Dream Clubie” i około godzinę później, o 3 rano, wyszła wraz z całą grupą na ulicę i ponownie ostro pokłóciła się z Pawłem. Wtedy właśnie samotnie poszła do domu.
Jak widać, nie jest do końca jasne, z kim pokłóciła się Iwona. Teorie, które znajdziemy w internecie głoszą przykładowo, że po prostu pokłóciła się o chłopaka. Niektórzy twierdzą jednak, że w grę zamieszany mógł być sopocki półświatek przestępczy - Iwona miałaby grozić, że ujawni prawdę o lokalnym środowisku sutenerskim.
Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
