Oceń
Jak wyjaśnia portal Demagog.pl, po sieci krąży nagranie, które rzekomo przedstawia pobicie ojczyma zmarłego Kamilka z Częstochowy. Wideo ma być w rzeczywistości oszustwem mającym na celu wyłudzenie pieniędzy.
8-letni Kamilek z Częstochowy zmarł w szpitalu po ponad miesiącu walki w szpitalu, po tym jak ojczym Dawid B. oblał go wrzątkiem i położył na rozgrzanym piecu. Chłopiec był najpewniej maltretowany przez wiele miesięcy – ojczym bił go, przypalał papierosami i łamał mu kości. Jego śmierć wstrząsnęła Polską na olbrzymią skalę i wywołała dyskusję na temat niedziałających instytucji, które mają zapobiegać tak potwornym tragediom.
Śmierć Kamilka rozpoczęła także dyskusję o przywróceniu w Polsce PRL-owskiej kary śmierci. W internecie pojawiło się także wiele głosów nawołujących do linczu i samosądu. Wiele osób chciałoby, aby oprawcy, Dawidowi B., uczynić to samo, co on uczynił zmarłemu Kamilkowi. Oberwało się także matce dziecka oraz wujostwu, które mieszkało pod tym samym adresem. Nikt z nich nie pomógł dotkliwie oparzonemu i umierającemu w stosie pościeli chłopcu.
„Ojczym Kamilka skatowany w więzieniu!”. Mylące nagranie trafiło do sieci
To sprawia, że wiele osób spodziewa się, że więźniowie i aresztanci urządzą Dawidowi B. piekło na ziemi. Do sieci trafiło już nagranie z rzekomego pobicia Dawida B. za murami zakładu w Strzelcach Opolskich.
Wideo opisane jest „Chłopaki wymierzyli mu karę. Wszystko nagrał jeden ze strażników”, natomiast tytuł to: „Ojciec Kamilka został skatowany w więzieniu!”. Oczywiście chodzi tu o ojczyma Dawida B., nie o biologicznego ojca Artura T. Portal Demagog.pl ostrzega jednak przed krążącym po mediach społecznościowych nagraniem. Nagranie jest oszustwem.
W internecie krąży video rzekomo nagrane przez strażnika, na którym widać, jak więźniowie dokonują samosądu na ojcu 8-letniego Kamila z Częstochowy. Uważajcie, TO SCAM! Oszuści wykorzystują tragedię do wyłudzenia danych
- podaje Demagog.pl.
Link zamieszczony w poście odsyła do strony, która wyłudza dane logowania do serwisów społecznościowych. Uważajcie więc szczególnie na podejrzane łącza i sprawdzajcie, czy adres, który pojawia się w lewym dolnym rogu przeglądarki jest wam znajomy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
