Pijany ksiądz na pogrzebie dziecka. "Aniołek śpi, ja też spałem"

Fakt i Radio ZET: pijany ksiądz proboszcz odprawił pogrzeb dziecka

Oceń

Kościół w Polsce sam wpędza się do grobu. Na cmentarzu w Nowej Wsi Lęborskiej pijany ksiądz odprawił pogrzeb dziecka. Doszło do wstrząsających scen na oczach rodziny zmarłego noworodka.

Pijany ksiądz nikogo już chyba nie dziwi. Tym razem jednak NACHLANY duchowny odprawiał pogrzeb noworodka (urodził się martwy) na cmentarzu w Nowej Wsi Lęborskiej. Jak informuje Radio ZET, 13 listopada „księdza przywiozła jedna z parafianek, bo duchowny zapomniał, że ma odprawić uroczystość”.

Pogrzeb dziecka i pijany ksiądz... znowu! Co na to kuria?

Jak wynika z relacji Faktu, pijany ksiądz wcześniej stracił prawo jazdy za jazdę po alkoholu. Spóźnił się na pogrzeb dziecka, a następnie „bełkotał i ledwo trzymał się na nogach, mylił pieśni”. W końcu zrozpaczona rodzina wezwała policję.

Zadzwonił po niego zakład pogrzebowy, po tym telefonie ksiądz się zjawił, przywiozła go parafianka, która go wozi, bo ksiądz stracił prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu. Na wejściu na cmentarz powiedział do nas: "Aniołek śpi, to ja też spałem...", wszyscy aż zaniemówili, nie wiem, brakuje nam słów, rodzice małego, nie są w stanie rozmawiać, to wywołało u nich jeszcze większy ból
- powiedziała w rozmowie z "Faktem" ciotka zmarłego dziecka.

Badanie alkomatem wykazało, że ksiądz proboszcz miał ponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pierwsze badanie wykazało 1,63 promila, a kolejne 1,66. Policja ukarała księdza mandatem w wysokości 500 zł, co potwierdziła asp. Marta Szałkowska, rzeczniczka policji w Lęborku.

Z informacji mieszkańców wynika, że to nie pierwsza tego typu skandaliczna sytuacja z udziałem księdza proboszcza parafii pw. świętej Marii Magdaleny w Garczegorzu– pisze Radio ZET.

Parafianie są bezradni, bo kuria nie reaguje na skargi.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku