18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Nie była sama

Po latach zgłosiła się na policję. Widziała Iwonę po godzinie 4:12

27.12.2022  10:58
Widziała Iwonę Wieczorek po tym, jak zarejestrowały ją kamery monitoringu
Widziała Iwonę Wieczorek po tym, jak zarejestrowały ją kamery monitoringu Fot: Policja

Do niedawna nieznane były zeznania nastolatki z Gdańska Patrycji K. Janusz Szostak przybliżył jej słowa. Twierdziła ona, że spotkała Iwonę Wieczorek już po tym, jak widziały ją kamery monitoringu.

Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.

11 października 2013 roku, zgodnie z notatką służbową, na komisariat stawiła się siostra kobiety, która twierdzi, że jest przyjaciółką Iwony Wieczorek i widziała ją tej nocy już po godzinie 4:12, czyli po tym, jak po raz ostatni zarejestrowały ją kamery monitoringu.

Miało dojść wtedy do spotkania z Iwoną Wieczorek, która przebywała na plaży wraz z mężczyzną wieku około 35 lat. Iwona Wieczorek miała zakupić od niej papierosa za kwotę 6 złotych. Koleżanka Iwony Wieczorek miała wtedy 16 lat i nie chciała do tej pory informować o tym policji ponieważ się bała

- czytamy przytoczoną przez Janusza Szostaka treść notatki służbowej policjanta.

Świadkiem tego zdarzenia miała być Klaudia K., lecz jej siostra Patrycja K. przyszła na komisariat.

Zeznania Patrycji K.

Patrycja K. nie zna ani Iwony Kindy-Wieczorek ani jej córki Iwony Wieczorek, lecz przytaczała to, co opowiedziała jej siostra. Klaudia K. spotkała się wcześniej z matką Iwony.

Powiedziała jej o tym, co ja wiem w tej sprawie. Moja siostra zna matkę Iwony Wieczorek z Internetu, wcześniej jej nigdy nie spotkała

- zaznaczyła na wstępie Patrycja.

Zgodnie z opowieścią Patrycji, ona wraz z siostrą Klaudią spędziły noc na plaży w Jelitkowie i około godziny 5:00 rano zdecydowały się wracać do domu. Gdy szły deptakiem nadmorskim, przy wejściu na plażę numer 63 zauważyły dwie osoby.

Spotkałyśmy dziewczynę i starszego mężczyznę, w wieku około 35 lat. Nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć, ile on mógł mieć dokładnie lat. Może był przed 30, słabo się w tym orientuję. W każdym bądź razie ta para stała zaraz przy wejściu na plażę numer 63. Mówię o tym wejściu, które znajduje się obok Chilly Willy. Gdy przechodziłyśmy z koleżanką obok nich, to mężczyzna obejmował kobietę, a ona wyglądała, jakby była bardzo upojona alkoholem

- zeznaje Patrycja.

Później opowiedziała, że Iwona poprosiła ją o papierosa.

Ta dziewczyna zapytała, czy mamy fajkę na sprzedaż. Ja powiedziałam, iż mamy ale tylko złamaną. Ona była bardzo miła. Podeszliśmy do nich na chwilę rozmowy. Ta dziewczyna powiedziała, że ma na imię Iwona i jej nie przeszkadza, że ten papieros jest złamany. Wysypała z portfela, który miała w torebce, pieniądze w bilonie, chyba wszystkie swoje drobne. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie jak wyglądał portfel i torebka. Nie zwracałam na to uwagi. Ona dała nam pieniądze, a my jej papierosa. Któreś z nich życzył nam miłego dnia i w takiej przyjaznej atmosferze się pożegnaliśmy. Ta dziewczyna była miła. Zresztą ten mężczyzna też. Nie kojarzę, aby on coś do nas mówił. Na pewno się do nas uśmiechał. Oni po wszystkim podziękowali nam i zostali w tym miejscu, w którym nas zaczepili. Natomiast z koleżanką poszliśmy dalej deptakiem w stronę Gdańska

- twierdzi Patrycja.

Czy widziała Iwonę Wieczorek?

Patrycji K. pokazano nagrania z dnia 17 lipca 2010 roku, na których widać Iwonę Wieczorek. Nie miała ona stuprocentowej pewności, że to ona.

Na podstawie zaprezentowanego monitoringu nie jestem w stanie z całą pewnością powiedzieć, czy to właśnie Iwonę Wieczorek spotkałam tamtego ranka. Na pewno była ładną blondynką. Wtedy, jak z nią rozmawiałam, miała rozpuszczone, pofalowane włosy i odkryte nogi. Nie jest w stanie powiedzieć, w co była ubrana. To mogła być tak zwana miniówka, ale równie dobrze mogła być sukienka do kolan. Na pewnie nie miała spodni

- opisuje Patrycja w zeznaniach.

Jednak zaznacza, że gdy usłyszała o sprawie zaginięcia, była pewna, że to właśnie Iwonę Wieczorek spotkała tego ranka.

Wtedy nie miałam żadnej wątpliwości, że to ta sama dziewczyna, że to Iwonie Wieczorek sprzedałam papierosa. Rozmawiałam o tym z koleżanką i obie mamy podobne zdanie

- twierdzi.

Jak zachowywała się spotkana dziewczyna?

Patrycja K. została zapytana przez śledczych, w jaki sposób zachowywała się spotkana dziewczyna, która przedstawiła się jako Iwona. Jeśli była z mężczyzną wbrew swojej woli, mogła dać znać o tym swoim zachowaniem napotkanym kobietom.

Co do zachowania tej opisywanej dwójki, to wydaje mi się, że oni bardzo dobrze czuli się w swoim towarzystwie. Ona na pewno była rozluźniona, uśmiechała się. Nie zauważyłam, żeby ta para całowała się. Na pewno mężczyzna obejmował tę dziewczynę. Ale wyglądało to tak, jakby bał się, że ona przewróci się. Gdyż bardzo była upojona alkoholem. Tak ją odbierałam. Ten mężczyzna nie narzucał się tej dziewczynie. Ona była zadowolona z tego towarzystwa. To jej zależało na kupnie tego papierosa

- opisała Patrycja.

Dziewczyna dodała też, że osobą, z którą spotkała blondynkę o imieniu Iwona na pewno nie był tzw. „mężczyzna z ręcznikiem”. Niestety śledczy nie ustalili, kim była spotkana para, ani nie przesłuchali Klaudii K.

Więcej informacji na temat sprawy Iwony Wieczorek znajdziesz pod tym linkiem.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na Facebooku.

logo Tu się dzieje